Lot opóźniony o minimum 3h ? Należy Ci się odszkodowanie!

Czy wiedziałeś/aś, że w przypadku lotów opóźnionych o minimum 3h odbywających się z UE lub do UE warto sprawdzić czy nie należy Ci się odszkodowanie?

Jeśli taka sytuacja miała u Ciebie miejsce max 1 rok od dnia, w którym miał nastąpić/ opóźnił się wylot warto pogrzebać w skrzynce e-mailowej, znaleźć dane takiego lotu, wklepać go na stronie z poniższym linkiem, gdzie dostaniesz od razu odpowiedź czy w ogóle coś Ci się należy bez angażowania się w rozmowy z konsultantami i inne pierdoły.

 LINK DO SPRAWDZENIA LOTU

Jeśli po wprowadzeniu danych lotu używając powyższego linka uzyskasz wynik, że odszkodowanie się należy zgłoś reklamację przez formularz na stronie przewoźnika. Minimalna wartość odszkodowania w przypadku bezpośredniej reklamacji u linii lotniczych to 250 EUR, a jeśli dostaniesz wiadomość od linii, że odszkodowanie Ci się nie należy, to nie spoczywaj na laurach tylko wiedz, że czas uruchomić ”opcję awaryjną”: są firmy, które zajmują się odzyskiwaniem pieniędzy od linii lotniczych [wiadomo, że pobierają za to prowizję, ale to lepsze niż nic nie dostać i darować sobie temat całkowicie]. Na naszym przykładzie możemy powiedzieć, że zdecydowanie warto walczyć o swoje, ale przy okazji oszczędzić sobie stresu i zamiast odwoływać się w nieskończoność od decyzji linii lotniczej uruchomić plan B i pozwolić tym, którzy robią to dobrze załatwiać sprawę w miarę szybko [w naszym przypadku trwało to 3 miesiące – uwzględniając już przelew wartości odszkodowania na konto].

Continue reading “Lot opóźniony o minimum 3h ? Należy Ci się odszkodowanie!”

Zgarnij -10% zniżki na ubezpieczenie turystyczne!

W podróży mieliśmy już różne sytuacje. Ja zachorowałam na dengę w Indonezji i na  Timorze Wschodnim. W Boliwii okradziono nas w nocnym autobusie. Straciliśmy GoPro, aparat z dwoma zoomami oraz drona. Na Timorze Wschodnim dodatkowo ukąsił mnie skorpion! Jak leżałam w malezyjskim szpitalu w Kuala Lumpur na dengę, to Kudukowi ukradziono komórkę. Jakiś facet jechał na skuterze drogą wewnętrzną przy jednym osiedlu i wyrwał Michałowi telefon z ręki w trakcie jazdy [w Malezji! czyli w jednym z najbezpieczniejszych krajów Azji Południowo-Wschodniej!]. Innym razem podczas jednej wyprawy trampingowej, którą prowadziłam do Tajlandii jeden z uczestników zatruł się czymś i poważnie odwodnił, dlatego musieliśmy szybko reagować i kierować się do najbliższej placówki medycznej. Wychodząc na Kilimandżaro na wysokości powyżej 5100m npm doświadczyłam lekkich objawów choroby wysokościowej. Te wszystkie incydenty skończyły się na szczęście dobrze! Korzystaliśmy z różnych ubezpieczycieli w podróży. Nie wszystkich polecamy [o czym przeczytacie dalej], a wśród tych wiarygodnych są tacy, którzy zdecydowali się wejść z nami we współpracę i dzięki temu mamy dla Was -10% zniżki do wykorzystania na ubezpieczenie turystyczne z kodem rabatowym: KUDUK na stronce —> https://kioskpolis.pl/kalkulator/ubezpieczenie-turystyczne/web/?partner=KuukTravel&source=www

Szczegóły znajdziecie na końcu tego wpisu:)  Wcześniej jednak poznajcie do końca nasze historie z podróży:)

Continue reading “Zgarnij -10% zniżki na ubezpieczenie turystyczne!”

Tour du Mont Blanc – ponad 170km alpejskiej wędrówki przez 3 kraje

Na pewno słyszeliście o Tour du Mont Blanc. Ta mierząca ponad 170km trasa przez 3 kraje (Francję, Szwajcarię i Włochy) wokół Dachu Europy, czyli Mont Blanc o wysokości niemal 4808m npm, to ciekawa opcja na letnią wędrówkę dla ludzi kochających góry. Optymalnie liczy się na tę trasę 9-10dni. My, czyli ekipa 7 osób, w założeniu mieliśmy 9 dni, a de facto wyszło 8 dni i aż 186km w nogach! W zasadzie wszystko, czego potrzebowaliśmy nieśliśmy na własnych barkach. Nasze plecaki ważyły 15-18kg, a w środku nie zabrakło: namiotu, kuchenki z gazem do przygotowania posiłków, liofilizowanej żywności, termicznych ubrań, śpiworu, karimaty, latarek, kurtki przeciwdeszczowej czy sporej ilości wody. Nocowaliśmy 6 razy na kempingach, 1 raz na dziko i 1 raz na bezpłatnym polu biwakowym. Mimo, że mieliśmy ze sobą jedzenie każdego dnia również jedliśmy średnio 1 posiłek albo w schronisku albo w jakimś miasteczku. Najbardziej podobało nam się w Szwajcarii z wielu względów: oznakowania szlaków, ludzi, jedzenia, schronisk, kempingów, czystości i jakości usług. Mimo, że we Francji było podobnie cenowo, to na każdym polu wypadała straszna ”bida”. Trasa przez Włochy jest najkrótsza, ale na pewno nie zapomnimy Schroniska Elisabetta z kapitalnymi widokami, które odwiedziliśmy na końcu tuż przed zakończeniem przemarszu w Courmayeur. Les Houches niedaleko Chamonix we Francji to miejsce na najpopularniejszy start i koniec TMB, natomiast dostanie się na miejsce jest dużo bardziej kosztowne niż zaczynając trekking we Włoszech, stąd u nas wybór padł na włoskie Courmayeur, do którego musieliśmy się przedostać z łatwo dostępnego Mediolanu. Poniżej znajdziecie najpotrzebniejsze i najbardziej aktualne informacje [wyprawa zakończona 1 lipca 2023r.] zebrane przeze mnie. Patrząc teraz z perspektywy osoby, która przeszła ten niesamowity szlak wiem, że na pewno nie brałabym ze sobą tyle jedzenia, gdyż na miejscu okazało się, że dostępność jedzenia na szlaku ma się dużo lepiej niż to było opisane na blogach, a żywność liofilizowana też kosztuje, więc wcale aż tak sporo się nie oszczędza. Noclegi wyszły mnie bardzo tanio, także można było poszaleć z jedzeniem:) Continue reading “Tour du Mont Blanc – ponad 170km alpejskiej wędrówki przez 3 kraje”

ALBANIA W 7 DNI Z DZIECKIEM

Po przejściach z opóźnionym lotem o około 3,5h dotarliśmy do Albanii! Loty Wizzairem za 77zł/os. w jedną stronę do Tirany z Wrocławia tylko z bagażem podręcznym kupiliśmy na początku stycznia 2023r. (w drugą stronę zapłaciliśmy tyle samo). Jesteśmy w trakcie ubiegania się o odszkodowanie za opóźniony lot, a po całej akcji na pewno damy Wam znać jak odzyskać pieniądze w takiej sytuacji.

Może to Was zaciekawi, ale z naszych obliczeń wynika, że tygodniowy pobyt w Albanii na naszą trójkę [2 dorosłych i roczne dziecko] nie przekroczył kwoty 4500zł! To zaskakujące, że w dzisiejszych czasach można wciąż mimo szalejących wszędzie cen pozwolić sobie na przystępny cenowo urlop i do tego mieć praktycznie gwarancję pogody, przepiękną przyrodę na wyciągnięcie ręki, pyszną kuchnię, przemiłych ludzi, piękne turkusowe morze, góry i znacznie więcej! Albania jest dzika, zniewalająca krajobrazowo, gościnna [ludzie są niesamowicie pomocni i ciepli], smaczna [z wpływami greckimi, tureckimi i włoskimi], mało odkryta, nieokrzesana, i taka w tym wszystkim prawdziwa, że autentycznie skradła nasze serca!!! Nieeuropejska dzikość, nieskażenie turystyką, nawet jedzenie, które po prostu smakuje tak jak powinno smakować (ostatnio tak swojskiego jedzenia próbowaliśmy w Gruzji 10 lat temu: pomidor ma smak pomidora, ogórki czy truskawki to smak dzieciństwa czy nawet pomarańcze prosto z drzewa to słodycz nie do opisania), poza tym sporo miejsc nieodkrytych, plaże z turkusem wody do złudzenia przypominającym ten na Malediwach, dzikie góry, piękne zabytkowe miasta jak np. Berat czy Gjirokastra.. Nie każdemu może albańska “dzikość” i odmienność odpowiadać, zwłaszcza patrząc na to, co się dzieje na drodze: albański styl jazdy wymaga podwyższonego stanu uważności, a jak zbliżacie się do ronda, to w myśl: ”ahoj przygodo!” jakoś przebrniecie 😀 Warto przestawić również myślenie i na chwilę zapomnieć, że się jest w Europie, bo tam są zupełnie inne zasady. Preferuje się płatność gotówką i wciąż w wielu miejscach nawet na stacjach benzynowych nie zapłacicie kartą,  natomiast przyjmuje się nie tylko płatności w lokalnej walucie LEK, ale również w EUR. Pamiętajmy też, że Albania nie jest jeszcze w Unii, co oznacza, że za połączenia i Internet w telefonie zapłacimy dużo więcej. Poniżej w naszym wpisie oprócz szczegółowego 7-dniowego planu i ”polecajek” znajdziecie wszelkie porady ułatwiające Waszą podróż po tym kraju.

Continue reading “ALBANIA W 7 DNI Z DZIECKIEM”

Kilimandżaro w 6 dni – szlakiem Machame

W dniu zdobycia DACHU AFRYKI 8 marca 2023r. na naszym facebooku aż wrzało od emocji. Napisałam wtedy:

”WCIĄŻ W TO NIE WIERZĘ, ALE ZROBILIŚMY TO!!!
Musimy dojść do siebie.. Jesteśmy tak WYRĄBANI, że ciężko to opisać. Robert wcześniej odczuwał lekki dyskomfort z oddychaniem, ale teraz po zejściu ze szczytu nie jest wesoło. Zobaczymy co dalej postanowią przewodnicy..
Nie mam zdjęć wspólnych z Robertem z ataku szczytowego. Już Wam wyjaśniam wszystko po kolei:
Po 4-5 godzinach snu zjedliśmy owsiankę o północy, założyliśmy na siebie tyle warstw ubrania ile się tylko da i wyruszyliśmy na szlak. Ciemno jak w d.., zaczęliśmy afrykańskim tempem POLE POLE /czyli POWOLI/ – tak jak się zaleca i robią to wszyscy na takich wysokościach. Ja niestety nie potrafię w POLE POLE, czuję wręcz, że takie tempo osłabia mnie i doprowadza do szybkiego przemęczenia i wychłodzenia, co rozumiał jeden z naszych przewodników, Shafii. Rozdzieliliśmy się. Ja poszłam do przodu szybszym krokiem z Shafiim, a Robert szedł z Renaldem.
Strome przejście z Barafu Camp do Stella Point dawało porządnie w kość (zdjęć brak), a między wysokościami 5100 a 5300m npm nie czułam się najlepiej: mdliło mnie i pobolewał mnie brzuch – wtedy musiałam zwolnić do POLE POLE aż odzyskałam siły. Uniknęłam wymiotów. Moja woda w butli zamarzła, przekąski też – nie dało się przegryźć batonów, bo były twarde jak kamień. Ale termos z herbatą dał radę. Drugi był niestety u Renalda i Roberta, więc byłam zdana na to, co mam.
Ze Stella Point do szczytu jest już łatwo – aż nie do wiary po tym, co doświadcza się na poprzednim odcinku. Ale jest cholernie zimno, dlatego robienie zdjęć to szybki strzał. Kiedy już z daleka widziałam szczyt poryczałam się jak dziecko! Szlochałam głośno i nie mogłam powstrzymać tych emocji!
Do szczytu dochodzi się z Barafu w 7-9 godzin. My z Shafiim doszliśmy w 6
W drodze powrotnej spotkaliśmy Renalda z Robertem. Najgorsze mieli już za sobą, teraz został tylko ostatni odcinek:) […] Trzymajcie kciuki za zdrowie Roberta i za nasze bezpieczne zejście. ” 

Continue reading “Kilimandżaro w 6 dni – szlakiem Machame”

Monako, francuskie Côte d’Azur i Turyn w 3 dni

Mamy dla Was kolejną propozycję 3-dniowego wypadu, podczas którego Wasza noga postanie w 3 krajach: Włoszech, Francji i Monako. Co prawda nasz wypad zakładał jak najkrócej spędzony czas we Włoszech, bo było to w listopadzie 2022r., a lot był do zimnego Turynu, ale mieliśmy okazję na miejscu odwiedzić kapitalną prawdziwie lokalną restaurację, o której na pewno nasze żołądki długo nie zapomną [ przeczytacie o niej bliżej końca wpisu]:) Ale do rzeczy: za lot z Krakowa do Turynu zapłaciliśmy 75zł od osoby i tyle samo wyszedł nas też lot powrotny. Na lotnisku wypożyczyliśmy samochód i od razu bez zastanowienia ruszyliśmy w kierunku francuskiego Lazurowego Wybrzeża. Spaliśmy w centrum Nicei za 27€ od osoby, a w całej podróży oprócz stolicy Lazurowego Wybrzeża odwiedziliśmy też kapitalny ogród w Eze, Księstwo Monako oraz francuskie nadmorskie miasteczko z włoską duszą o nazwie Mentona.

Continue reading “Monako, francuskie Côte d’Azur i Turyn w 3 dni”

Kopenhaga zimą w 2 dni – co zwiedzić? gdzie spać? co zjeść?

Dania uważana jest za jeden z najdroższych europejskich kierunków. Ceny zwłaszcza jedzenia można porządnie odczuć po kieszeni: wypad do większości restauracji w centrum Kopenhagi to koszt około 200zł za jeden posiłek, za piwko 0.33l zapłacimy ok. 30zł, za lampkę wina minimum 50zł; atrakcje do zwiedzania to też spory koszt jeśli płaci się za nie pojedynczo, i podobnie jest z transportem jak i z wieloma hotelami. Są jednak sposoby, żeby taki wypad ogarnąć w miarę niskobudżetowo, a sama Kopenhaga jest przepięknym miastem, które warto odwiedzić o każdej porze roku. Łapcie nasze poniższe podsumowanie 2-dniowego wypadu do Kopenhagi w okresie zimowym:)

Continue reading “Kopenhaga zimą w 2 dni – co zwiedzić? gdzie spać? co zjeść?”

Tanzania: safari w Tarangire i Ngorongoro, czyli bliskie spotkanie z lwem

Za każdym razem kiedy przeglądam zdjęcia z tanzańskiego safari czuję się jakbym wciąż tam była i chłonęła to niesamowite doświadczenie wszystkimi zmysłami. Mam nadzieję, że za sprawą tego wpisu i fotek również i Wy poczujecie chwilową teleportację, i mało tego, zapragniecie wybrać się do Tanzanii i sięgnąć po przygodę i niezapomniane wrażenia jakie oferuje tanzańskie safari.

Continue reading “Tanzania: safari w Tarangire i Ngorongoro, czyli bliskie spotkanie z lwem”

Florencja w 2dni – co zwiedzić, gdzie zjeść i spać?

Nasz lot do Toskanii z Krakowa kosztował nas 92zł/os., a z powrotem 120zł/os. Był to lot do Pizy 1 stycznia 2023r., gdzie wybraliśmy się z rocznym Dżuniorem na dosłownie niecałe 3dni skupiając się głównie na zwiedzaniu właśnie Pizy oraz Florencji. Nie zabrakło zwiedzania słynnej Krzywej Wieży w Pizie (choć zważywszy na cenę wstępu wcale spektakularnych wrażeń nam nie dostarczyła) czy kompleksu należącego do słynnej Katedry Santa Maria del Fiore we Florencji (na który niestety trzeba mieć plan ze względu na koszmarne tłumy odwiedzających). To, co na pierwszy rzut oka miało zrobić efekt ”wow” nieco zawiodło, ale obraz tych 2 bardzo popularnych toskańskich miast w naszych głowach został ocieplony dzięki masie innych atrakcji, czy chociażby takich czynników jak lokalna kuchnia czy klimat poza godzinami szczytu. Staraliśmy się ogarnąć ten wyjazd [zresztą jak zawsze] bardzo niskobudżetowo i mamy wrażenie, że patrząc na aktualne ceny w Polsce wypad wyszedł nas bardzo korzystnie cenowo. Poniżej znajdziecie wszystkie najpotrzebniejsze informacje do ogarnięcia Florencji w 1,5dnia do 2 dni [to bardzo ekspresowe zwiedzanie, bo w samej Florencji jest masa atrakcji i zdecydowanie polecamy Wam to miasto na minimum 4dni]. W naszym wpisie nie znajdziecie rekomendacji zwiedzania muzeów, których w tym mieście jest naprawdę sporo. Nasz plan zwiedzania oprócz wspomnianej katedry będącej symbolem miasta zawiera lokalne smaki, obszary zieleni w postaci ogrodów oraz kadry miasta z góry z różnych miejsc jak i  klimatyczne otoczenie wzdłuż kanału rzeki Arno.

Continue reading “Florencja w 2dni – co zwiedzić, gdzie zjeść i spać?”

PIZA w 1 dzień – CO ZWIEDZIĆ, ZJEŚĆ i GDZIE SPAĆ?

Nasz lot do Pizy z Krakowa kosztował nas 92zł/os., a z powrotem 120zł/os. Wylot był 1 stycznia 2023r. i wybraliśmy się z rocznym Dżuniorem do Toskanii na dosłownie niecałe 3dni skupiając się głównie na zwiedzaniu Pizy oraz Florencji. Nie zabrakło zwiedzania słynnej Krzywej Wieży w Pizie (choć zważywszy na cenę wstępu wcale spektakularnych wrażeń nam nie dostarczyła) czy kompleksu należącego do słynnej Katedry Santa Maria del Fiore we Florencji (na który niestety trzeba mieć plan ze względu na koszmarne tłumy odwiedzających). To, co na pierwszy rzut oka miało zrobić efekt ”wow” nieco zawiodło, ale obraz tych 2 bardzo popularnych toskańskich miast w naszych głowach został ocieplony dzięki masie innych atrakcji, czy chociażby takich czynników jak lokalna kuchnia czy klimat poza godzinami szczytu. Staraliśmy się ogarnąć ten wyjazd [zresztą jak zawsze] bardzo niskobudżetowo i mamy wrażenie, że patrząc na aktualne ceny w Polsce wypad wyszedł nas bardzo korzystnie cenowo. Poniżej znajdziecie wszystkie najpotrzebniejsze informacje do ogarnięcia Pizy w 1 dzień, ale koniecznie z noclegiem! [w dalszej części wpisu wyjaśnimy dlaczego]:)

Continue reading “PIZA w 1 dzień – CO ZWIEDZIĆ, ZJEŚĆ i GDZIE SPAĆ?”