Te prawie 4dni w irackim Kurdystanie minęły nam 5x szybciej niż gdziekolwiek indziej w tej podróży przez 7 krajów [pozostałe odwiedzone przez nas kraje to: Gruzja, Kuwejt, Bahrajn, Uzbekistan, Tadżykistan, ZEA]. Sporo się działo.

W Erbil, stolicy Kurdystanu, masa bodźców atakowała nas z każdej strony. Mieliśmy hotel w samym centrum bazaru i głównego rynku z widokiem na cytadelę (niestety aktualnie zamkniętą ze względu na remonty). Ma się wrażenie, że to miasto wiecznie żyje. Erbil to absolutna konieczność do zobaczenia w Kurdystanie. Gwar miasta i bazaru, zapachy perfum, kadzideł, przypraw i dym z odpalonych setek szisz, porcje pysznego jedzenia, które sprawiają, że nie da się po nich ruszyć, kolorowy street food, przyjaźni i pomocni mieszkańcy, setki taksówek i masa policji – tak w skrócie można opisać centrum tego gwarnego miasta przy Cytadeli, słynnym Shar Park z fontannami i ogromnym bazarze, choć taki opis nie wystarcza by ogarnąć wszystko zmysłami. Dodajcie do tego walające się śmieci, artystyczny nieład, tłumy i hałas. Mało tego przygotujcie się na to, że będziecie atrakcją dla miejscowych:) Na nudę nie macie co narzekać. Atmosfera miasta jest niesamowita:) Szwendanie się uliczkami Erbil to atrakcja sama w sobie:) Cały zaś Kurdystan to region wyjątkowy, gdzie zobaczycie m.in. najgłębszy kanion na Bliskim Wschodzie, malownicze góry, jaskinie, urokliwe wodospady i jeziora oraz przede wszystkim spotkacie przesympatycznych miejscowych – Kurdów, gotowych pomóc Wam najlepiej jak tylko umieją.

POŁĄCZENIA LOTNICZE

Za lot z Abu Dhabi do Erbil i z powrotem zapłaciliśmy 438zł/os. [czyli niecałe 220zł/os w jedną stronę]. Na wszystkie połączenia lotnicze w tej podróży [a było ich 10] wydaliśmy 2225zł od osoby. Niższe koszty były możliwe również dzięki temu, że podróżujemy tylko i wyłącznie z bagażami podręcznymi. Całą siatkę lotów oraz wszelkie informacje kosztowe całej wyprawy możecie podglądnąć klikając –> TUTAJ

Na lotnisku przy wjeździe mieliśmy nieco długą kontrolę paszportową za sprawą zdezelowanego paszportu Kuduka, ale się udało. Z kolei wracając z Erbil na lotnisko też wymierzcie sobie wystarczająco dużo czasu: 1) najpierw taksówką zawożą Was w jedno miejsce [wychodzicie z auta i jesteście prześwietlani, jest nawet kontrola auta z wyszkolonymi do tego psami], gdzie jest spora kolejka samochodów, 2) potem taksa zawozi Was do jednego punktu lotniskowego [tzw. Meet and Greet] na kolejną kontrolę, po której 3) wsiadacie do bezpłatnego autobusu, który zawozi Was na właściwy terminal, a tam czekają Was kolejne kontrole: 4) kontrola bagażowa z wydaniem karty pokładowej, 5) kontrola paszportowa, 6) kontrola bagaży bardzo nieszczegółowa (na taśmie) i 7) szczegółowa kontrola bagaży przy bramkach. Przy wydawaniu karty pokładowej zażądano od nas pokazania wizy do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (kiedy od obywateli polskich się tego nie wymaga..) jak i nie rozumiano dlaczego Dżunior [dziecko poniżej 2 lat] ma 2 wykupione bilety/karty pokładowe (już wyjaśniamy: młody miał dokupiony extra seat, co wiąże się z wydrukowaniem 2 kart pokładowych dla niego: 1) karta dla infant’a /dziecka do 2 lat/ siedzącego na kolanach rodzica, 2) karta dla pasażera z osobnym miejscem, co już przerabialiśmy przy innych lotach w tej podróży). Obsługa wyraźnie nie była doinformowana i przez to też strasznie dużo czasu nam zeszło przy check-in’ie.

WIZA

Mieliśmy wizę online do irackiego Kurdystanu, ale bez problemu można za wizę zapłacić na wjeździe (70$) i uzyskuje się zgodę na przebywanie na terenie Kurdystanu na miesiąc. Pamiętajcie, że jeśli chcecie odwiedzić też federalny/arabski Irak, to tam ta wiza nie obowiązuje (wizę za kolejne 70$ załatwicie sobie m.in. w Bagdadzie na lotnisku). Potocznie więc mówi się, że istnieją tak naprawdę “2 Iraki”. Tutaj macie link do strony, na której załatwicie sobie wizę przed wyjazdem do Kurdystanu [dostaniecie ją z automatu w ciągu 1 dnia]: https://visit.gov.krd/how-to-apply?country_list_a=true i zapłacicie za nią około 2$ więcej niż za visa on arrival przy okienku na lotnisku w Erbil.

NOCLEG

Spaliśmy w Syros Hotel Erbil City Center*** (adres: Qalat Street Qalat Erbil, 44001 Erbil/Irbil), co kosztowało nas 100zł/os/noc (brak śniadania / lokalizacja nad głównym bazarem i City Parkiem obok Cytadeli w Erbil). Byliśmy więc w samym centrum ”chaosu”, co miało niesamowity klimat, ale jeśli potrzebujecie się spokojnie wyspać, to lepiej zarezerwować nocleg poza ścisłym centrum. Poniżej macie widok bezpośrednio na Cytadelę z balkonu naszego pokoju, a patrząc w dół z tegoż balkonu widać słynny ogromny bazar.

CIEKAWE MIEJSCA NA MAPIE KURDYSTANU

1)ERBIL [nazywane też IRBIL / ARBIL / HAWLER]

W Erbil zobaczcie obowiązkowo: Cytadelę, Shar Park, Wielki Bazar (te 3 miejsca macie obok siebie), przepiękny Meczet Jalil Khayat (niewierzący mogą wejść do środka około godz. 9:00), zaglądnijcie do Parku Abdul Rahman – z tablicą upamiętniającą zamach terrorystyczny (mieścił się tam też poligon Saddama Husajna) i odwiedźcie dzielnicę chrześcijańską Ankawa (zajrzyjcie chociaż do Kościoła św. Józefa, blisko którego macie główną ulicę z charakterystyczną figurką Maryji, gdzie trafiliśmy na fajny lokal z jedzeniem /sporo tam też sklepów z alkoholem/).

2)AKRE [nazywane też AKRA]

Huczne obchody kurdyjskiego Nowego Roku: Newroz odbywają się 20 marca właśnie w Akre. Co roku zjeżdżają się na nie dziesiątki tysięcy osób, stanowią kulminacyjny punkt Newrozu, zbiegający się z równonocą wiosenną. Starożytne miasto położone jest na zboczach gór, a charakterystyczne dla niego są piętrzące się domy i uliczki na stokach skalnych. Zlokalizowane jest 93km od Erbil. Dojedziecie tutaj w 1h30min. Źródło zdjęcia: beyondthebucketlist.co.

3)DORE CANYON [przy rzece Rubar Shakiu]

Kanion położony niedaleko miasta Barzan z widokiem z góry przypominającym amerykański Horseshoe bend. Na Google Maps znajdziecie go pod nazwą : Dore Valley. Od Erbil to 2,5h jazdy, ale jeśli połączycie to miejsce na trasie z Akre, to stamtąd macie 1h30min jazdy (55km).  Źródło zdjęcia: iraqikurdistanguide.com.

4)GALI SHERANA

Żeby się tutaj dostać trzeba przejechać prawie 200km z Erbil [3,5h jazdy]. Miejsce przypomina nieco omańskie Wadi Darbat. To miejsce jest szczególnie odwiedzane i nadaje się do zażywania kąpieli w miesiącach: czerwiec-październik. Źródło zdjęcia: iraqikurdistanguide.com.

5)RAWANDUZ – miasto i kanion

Miasto położone przy najgłębszym kanionie na całym Bliskim Wschodzie. Pod jednym z punktów widokowych zlokalizowana jest nieco zaniedbana knajpa z tarasem widokowym na kanion, w głównej mierze zapełniona męską publicznością palącą sziszę i pijącą herbatkę. Z tego miejsca dość blisko jest do wielu wodospadów i punktów widokowych. Tuż obok Rawanduz można też wyjechać kolejką linową na górę Korek.

6)Wodospad Geli Ali Beg

Wstęp do wodospadu to jedyne 1.000IQD. Na miejscu ściąga się buty i brodzi się boso w wodzie [chyba, że ma się klapki do przebrania]. Miejsce jest dostosowane pod turystów z pontonami i wiosłami, dzięki którym można podpłynąć pod sam wodospad. Na miejscu są też stoliki/knajpka w wodzie, małe mostki, knajpki z sziszą, tureckie lody, sklepik z klapkami do wody. Mimo tych wszystkich udogodnień całość wygląda całkiem w porządku, a otoczenie kanionu robi tutaj niezłą robotę.

7)WODOSPAD BEKHAL

Miejsce, które jest nieźle rozreklamowane w sieci, natomiast rozczarowuje za sprawą tłumów i stoisk uginających się pod badziewiem z nachalnymi sprzedawcami. Można oczywiście znaleźć bardziej zaciszne miejsce z sziszą w jednej z najwyżej położonych knajp z przepięknym widokiem na kanion.

8)SMAQULI LAKE

Do tego stosunkowo niewielkiego jeziora [w porównaniu do słynnego Dukan Lake] podjechaliśmy z ciekawości. Piękny turkusowy kolor wody nie zmieniał jednak faktu, że okolica jest porządnie zaniedbana, a jezioro otoczone walającymi się śmieciami. Na miejscu jest mini-knajpka [jeśli tak to w ogóle można nazwać] z herbatką czy kawką. Miejsce ma potencjał, ale na ten moment zbytnio nie zachęca mimo, że zdjęcia mogą wskazywać na co innego.

9)SHANIDAR CAVE

1h10min jazdy od Rawanduz znajduje się rozległa jaskinia w pobliżu granicy tureckiej. Położona na wysokości 822 m n.p.m. w południowych zboczach masywu Baradost, ma powierzchnię ok. 1000 m². Ciekawostką jest fakt, że prace w tym stanowisku archeologicznym prowadził w latach 1951–1965 Ralph Solecki, który był amerykańskim archeologiem pochodzącym z rodziny polskich emigrantów:) Źródło zdjęcia: beyondthebucketlist.co.

10)Rabban Hermizd Monastery

Chodzi o klasztor wyrzeźbiony w górach około 2 mil od Alqosh. Niestety jest położony daleko, bo ponad 130km od Erbil. Źródło zdjęcia: iraqikurdistanguide.com.

Ze znanych miejsc w Kurdystanie wiele osób kieruje się do dużego miasta -> As-Sulajmanijja. Podobno da się tam dojechać autobusem lub dzielonymi taksówkami (czas jazdy to 3h). Spotkaliśmy jednego podróżującego Polaka, który właśnie próbował tam dojechać dzieloną taksówką. Zwrócił uwagę na to, że kierowcy wysadzają ludzi sporo przed miastem, zamiast np. na dworcu lub gdzieś w centrum i potem trzeba sobie jakoś radzić i brać kolejną taksówkę.. Nas wielkie miasta nie kręcą, więc nie braliśmy pod uwagę też tego.

TRANSPORT

W Erbil korzystaliśmy z taksówek, a chcąc wybrać się poza miasto wypożyczyliśmy samochód za 55$ na 1 dzień. Benzyna to koszt 0,900 IQD (niecałe 3zł) za 1litr. Można wypożyczyć auto w niższej cenie [ok.40$/dzień] jeśli robicie to na minimum 3dni. [Parking niedaleko cytadeli kosztuje 1000 IQD (3zł), na całą noc: 5000 IQD (15zł)]. Co do taksówek: nawet jak pokażecie w taxi na mapie offline dokąd chcecie jechać, lokalni nie do końca to ogarniają. Kończy się na tym, że wsiadacie do taksy, kierujecie na migi kierowcę, a na końcu na palcach dostajecie info ile trzeba zapłacić. Średnia kwota, żeby poruszać się w obrębie miasta to od 3.000-5.000 IQD (9-15zł).

Koszt taksówki lotniskowej do centrum Erbil to 17-20$, co na naszą 4kę + Dżuniora nie wypadło najgorzej. Niby da się dorwać przy autostradzie (trzeba do niej podejść 15-20min) tanie taksówki, które nie mogą zabierać klientów tym lotniskowym za około 5-10$, ale nie korzystaliśmy z tej opcji.

Co do wynajmu auta z ręką na sercu polecamy Wam wypożyczalnię Avis Rental Company zlokalizowaną w ekskluzywnym hotelu Divan [przy okazji zobaczycie gdzie nocują najważniejsze osobistości tego kraju i z zagranicy [m.in. politycy] i nie tylko]. Wypożyczalnia jest czynna od 9:00 do 18:00. My wypożyczyliśmy auto o godz. 18:00 (po podpisaniu umowy jeden z pracowników odwiózł nas nawet do hotelu – podobno to standard w ich obsłudze) i mieliśmy je oddać za okrągłą dobę, ale niestety wpakowaliśmy się w korek do Erbil i mieliśmy przygody na stacjach benzynowych [okazało się, że nigdzie nie dało się zapłacić kartą kredytową/ przyjmowali wszędzie tylko gotówkę]. W rezultacie oddaliśmy auto około 18:30 po odbytej kontroli przy wjeździe do hotelu [z ochroną i psami] na prawie pustym baku! Firma potem ściągnęła nam z karty około 20$ za paliwo (więc wyszło naprawdę spoko), a na nasze spóźnienie zareagowali bardzo wyrozumiale i nic nam nie policzyli. My za to cali upoceni i zestresowani, że nie dojedziemy na czas w ostateczności odetchnęliśmy z ulgą:) Mają świetną obsługą z biegłym angielskim. W szczególności polecamy kobietkę o imieniu Noor:) UWAGA! Wypożyczalnie samochodowe w mieście są zamknięte w piątki i soboty (to dni świąteczne), podobnie jak biura podróży czy większość restauracji! Sami natrafiliśmy na te 2 dni:) Natomiast nie jesteśmy pewni czy taka sama zasada obowiązuje w wypożyczalniach na lotnisku – przypuszczamy, że nie.

JEDZENIE

Warto zamówić śniadanie w Qellay Derin Cafe z przepięknym widokiem na Shar Park za 10.000IQD od osoby, a w dzielnicy chrześcijańskiej [Ankawa] przy głównej ulicy z masą sklepów z alkoholami i z charakterystyczną dużą figurką Maryi prowadzącą do Kościoła św. Józefa są 2 fajne knajpy połączone ze sobą [niestety nazwa jest po kurdyjsku/arabsku, stąd jej nie znamy], w których cena za danie zaczyna się od 10zł. Porcje są spore, więc się nie rozpędzajcie 😀

A poniżej macie ceny niektórych przekąsek i nie tylko:)  – shawarma/kebab – 1000 IQD (3zł),

– porcja granatu – 1000 IQD (3zł),

– sok wyciskany – 2000 IQD (6zł),

-szisza u nas w hotelu: 8.000 IQD (24zł),

-herbatka/kawka przy jeziorze Smaquli: 0.500 IQD (1,50zł),

-alkohol: wino musujące: 14.000 IQD, wódka lokalna: od 5.500 do 7.000 IQD – iracka Van Amsterdam vodka – najlepsza jest wersja cytrynowa (alkohol oprócz dzielnicy chrześcijańskiej można kupić bliżej centrum w wypasionym sklepie obok Carrefoura i Food Court’u).

W Carrefourze na miejscu kupicie m.in.: dobry chlebek lokalny za niecałe 1.000IQD, serek kiri, z lepszych szynek: pakowaną szynkę z indyka, bardzo dobre półbagietki/buły z 1)tuńczykiem, 2)serem halloumi, czy 3)dobrą szynką i oczywiście kaszki dla dzieci. Bez problemu też w aptekach kupicie mleko modyfikowane dla maluchów.

Generalnie jest bardzo tanio. Ceny posiłku w restauracjach dla jednej osoby zaczynają się od 6zł. Najdrożej zjedliśmy w knajpie przy wodospadzie Bekhal [nie polecamy tam jadać, bo ceny są z kosmosu jak na Irak, ale nie mieliśmy niestety wyjścia: dania były po 30-50zł/os.: 50zł kosztowała baranina z ryżem i warzywami, a 30zł kosztowały 2 porcje kebaba: UWAGA! pamiętajcie, że kebab to mielone mięso, a shawarma to kawałki mięsa].

Co do menu w knajpach: albo dana knajpa nie ma menu albo ma je po kurdyjsku i arabsku, czyli to oznacza, że mieni się nam w oczach od “wywijasów”. Trzeba uruchamiać tłumacz Google odczytujący te “szlaczki”. Czasami efekt takiego tłumaczenia też jest komiczny 😀 Google nie radzi sobie z wieloma słowami.

BEZPIECZEŃSTWO

Kurdystan jest najbezpieczniejszym regionem Iraku i zdecydowanie czuliśmy się tam niesamowicie bezpiecznie. Na ulicach Erbil jest masa policji utrzymującej porządek, a wybierając się poza miasto samochodem jest sporo punktów kontrolnych [pamiętajcie więc, żeby zawsze mieć przy sobie paszport]. Niektóre kontrole są takie, że tylko podjeżdżacie i każą Wam jechać dalej, a czasem trafi się jakiś mundurowy, który będzie chciał sobie z Wami pogadać:) [tak też się nam zdarzyło, tak więc nie zakładajcie, że macie dużo czasu, bo na takie właśnie kontrole trochę go schodzi]. Ogółem jazda autem jest bardzo komfortowa, a drogi pomiędzy miastami są niemal puste. Jedynie w Erbil robi się bardziej tłoczno i tam trzeba mieć oczy wkoło głowy, a tak to wbrew temu co mówili miejscowi w Erbil jazda samochodem minęła nam bardzo przyjemnie.

UBEZPIECZENIE

Może to zabrzmi zaskakująco, ale ubezpieczenie w tej podróży na 7 krajów z bardzo dobrymi warunkami (nie wybraliśmy pierwszego lepszego najtańszego tylko takie, które będzie zawierało ubezpieczenie bagażu, dobrą opiekę zdrowotną, itd.) wyniosło nas niecałe 150zł/os. Wykupując ubezpieczenie podróżne zawsze korzystamy ze strony www.kioskpolis.pl, na której wyszukujemy najdogodniejszą dla siebie opcję ubezpieczenia podróżnego. A sami możecie skorzystać z -10% zniżki na ubezpieczenie turystyczne po wpisaniu kodu rabatowego: KUDUK wchodząc na ich stronę. W wyszukiwarce ubezpieczeń Kioskpolis macie sporą listę najbardziej wiarygodnych Towarzystw Ubezpieczeniowych.

WALUTA: DINAR IRACKI [IQD]

1.500 IQD= 1$;  UWAGA! Przelicznik irackich dinarów w stosunku do dolarów na rynku lokalnym u sprzedawców jest zupełnie inny niż przelicznik bankowy. Nie wymieniajcie dolarów w kantorach, tylko na stoiskach u cinkciarzy [np. na bazarze]. To tam za 100$ dostaniecie aż 160.000IQD zamiast 130.000IQD. Wymieniając pieniądze w kantorze na jednej takiej wymianie tracicie około 100zł!

Stoiska na bazarze ze stertą banknotów może nie budzą początkowo zbytniego zaufania, ale to właśnie tam dokonacie najkorzystniejszej wymiany:)

Jeden z irackich banknotów przedstawia mityczną postać: lamassu – posąg wyobrażający skrzydlatego byka o ludzkiej, brodatej twarzy. Lamassu, zazwyczaj w parach, znajdowały się przy monumentalnych wejściach do pałaców oraz w samych pałacach przy wejściach, np. do sal tronowych, gdzie miały pełnić funkcję strażników. Można je spotkać m.in. na stanowisku archeologicznym Nimrud [niegdyś było to starożytne miasto Kalhu].

KOMUNIKACJA

Żeby załatwić czy zapytać o cokolwiek musieliśmy się nagimnastykować. Może w Erbil jeszcze nie było aż tak źle z angielskim, choć mieliśmy wrażenie, że w większości trafialiśmy jednak na tych nie spikających 😀 Udawanie latającego samolotu, żeby dostać się na lotnisko w rozmowie z taksówkarzem było bardzo pomocne. Podobnie jak w knajpach zlokalizowanych poza Erbil : machanie łokciami i udawanie kury, żeby zjeść skrzydełka z kurczaka wydawało się wręcz koniecznością:) Język angielski nic tu nie dawał, kreatywność w komunikacji była więc mile widziana. Nawet recepcja w naszym hotelu w Erbil praktycznie nie spikała po angielsku i trzeba było się wspomagać tłumaczem na telefonie. Zatem było wesoło:)

PODSUMOWANIE

Iracki Kurdystan pozytywnie nas zaskoczył mimo, że de facto byliśmy nim bardzo zmęczeni. Dlaczego? A dlatego, że m.in. bardzo mało interesujących nas informacji o Iraku mogliśmy znaleźć w sieci, więc nie mogliśmy się też na wiele rzeczy przygotować. Do tego doszło kilka stresowych sytuacji: początkowa niekorzystna wymiana walutowa na lotnisku dała nam porządnego nerwa, dogadanie się z miejscowymi nie było łatwe, więc też nie wszystko przebiegało sprawnie jak zwykle, krążenie autem po stacjach benzynowych, gdzie nie można było płacić kartą i tak strasznie zapieprzający na miejscu czas z masą bodźców w samym centrum gwarnego Erbil dał nam się we znaki.

Kurdystan ma ogromny potencjał, ale jest jeszcze tyle do poprawy. Nie tylko w Erbil dostrzeżecie nieład artystyczny – tam to jeszcze tak można nazwać, natomiast będąc w trasie będą Was raziły śmieci i ogólne zaniedbanie na tle pięknych krajobrazów. Mimo minusów warto zobaczyć to wszystko na własne oczy, a zwłaszcza w najbliższej przyszłości kiedy to jeszcze Irak wciąż będzie jeszcze tym mało znanym celem podróży, w którym masowa zagraniczna turystyka jeszcze raczkuje.

3 Replies to “Irak 2023r. : plan podróży na Kurdystan”

  1. Super wpis, dużo ciekawostek i praktycznych porad – jak zwykle Wasze posty są dopracowane w każdym calu. Brawo! Nabrałam wielkiej ochoty na Kurdystan, choć przyznam szczerze przez Waszą wizytą w ogóle nie miałam pojęcia, że to tak ciekawy i bezpieczny region.

    1. Dzięki, Olu, jeszcze raz! Naprawdę nie wiesz jak bardzo nam miło. Fajnie, że ktoś docenia naszą ”pracę”. Serdecznie Cię pozdrawiamy i trzymamy kciuki, żeby wyjazd do Kurdystanu się odbył w najbliższej przyszłości:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *