Zgarnij -10% zniżki na ubezpieczenie turystyczne!

W podróży mieliśmy już różne sytuacje. Ja zachorowałam na dengę w Indonezji i na  Timorze Wschodnim. W Boliwii okradziono nas w nocnym autobusie. Straciliśmy GoPro, aparat z dwoma zoomami oraz drona. Na Timorze Wschodnim dodatkowo ukąsił mnie skorpion! Jak leżałam w malezyjskim szpitalu w Kuala Lumpur na dengę, to Kudukowi ukradziono komórkę. Jakiś facet jechał na skuterze drogą wewnętrzną przy jednym osiedlu i wyrwał Michałowi telefon z ręki w trakcie jazdy [w Malezji! czyli w jednym z najbezpieczniejszych krajów Azji Południowo-Wschodniej!]. Innym razem podczas jednej wyprawy trampingowej, którą prowadziłam do Tajlandii jeden z uczestników zatruł się czymś i poważnie odwodnił, dlatego musieliśmy szybko reagować i kierować się do najbliższej placówki medycznej. Wychodząc na Kilimandżaro na wysokości powyżej 5100m npm doświadczyłam lekkich objawów choroby wysokościowej. Podróżując już z Dżuniorem spędziliśmy 2-3dni w szpitalu z dzieckiem pod kroplówką w Wenezueli. Te wszystkie incydenty skończyły się na szczęście dobrze! Korzystaliśmy z różnych ubezpieczycieli w podróży. Nie wszystkich polecamy [o czym przeczytacie dalej], a wśród tych wiarygodnych są tacy, którzy zdecydowali się wejść z nami we współpracę i dzięki temu mamy dla Was -10% zniżki do wykorzystania na ubezpieczenie turystyczne z kodem rabatowym: KUDUK na stronce —> https://kioskpolis.pl/kalkulator/ubezpieczenie-turystyczne/web/?partner=KuukTravel&source=www

Szczegóły znajdziecie na końcu tego wpisu:)  Wcześniej jednak poznajcie do końca nasze historie z podróży:)

Continue reading “Zgarnij -10% zniżki na ubezpieczenie turystyczne!”

ŁOMNICA [2634m npm] – 2gi najwyższy szczyt Tatr Wysokich – DLA KAŻDEGO

Kochamy góry i wędrówki po nich. Średnio 2 razy w miesiącu możecie spotkać nas [a raczej częściej Rudą :P] na polskich czy słowackich górskich szlakach. Wiadomo, wędrówki po górach nie są dla każdego -> wszystko zależy od stopnia trudności szlaku, od naszej indywidualnej kondycji, wytrwałości, chęci.. Są jednak takie miejsca, gdzie dotrzeć może niemal każdy i to bez najmniejszego wysiłku. Dzisiaj mamy Wam do polecenia fantastyczne miejsce – szczyt Łomnica na wysokości 2634m npm [po słowacku: Lomnicky Stit], czyli 2gi najwyższy po Gerlachu szczyt Tatr Wysokich! Wyjedziecie na niego 3 kolejkami w około 35 minut. Koszt biletu jest niemały, bo od 56 do 62EUR na osobę, ale nie mamy wątpliwości, że Łomnica jest tego warta! Łapcie nasz wpis, żeby dobrze zaplanować taki wypad i mieć pewność, że : a) na szczycie nie traficie na mgłę, b) będziecie na miejscu o odpowiedniej porze dnia i zdążycie kupić bilety, c) wybierzecie najpiękniejszą widokowo porę roku, itd.

Continue reading “ŁOMNICA [2634m npm] – 2gi najwyższy szczyt Tatr Wysokich – DLA KAŻDEGO”

CABO VERDE: WYSPA SAL – co robić na miejscu?

‘WYSPA SAL? CO TAM ROBIĆ? PRZECIEŻ POZA PLAŻAMI TAM NIC NIE MA! ” – mówili. Gdybyśmy zapytali tych osób czy próbowali  zapuścić się w głąb wyspy, udać się na trekkingi, zobaczyć ją z różnych punktów widokowych i perspektyw, zapewne otrzymalibyśmy odpowiedź negatywną. To prawda, że wyspa jest mała, surowa w swoim ukształtowaniu, i można ją na upartego zwiedzić po łebkach w 1 dzień [znajdziecie takie oferty w centrum Santa Maria już za 25-30EUR od osoby i będziecie się kisić w jednym samochodzie z innymi ludźmi i odhaczać każdy punkt ogólnie znanego programu w każdym lokalnym biurze podróży]. Natomiast jeśli włączymy w plan trekkingi oraz inne aktywności na miejscu, np. windsurfing, kitesurfing, nurkowanie z rurką, nurkowanie z butlą, buggy, zjazd tyrolką [zipline] z Serra Negra, zatrzymamy się na chwilę i wczujemy w klimat miasteczka Santa Maria [które swoją drogą inaczej wygląda niż w ”przedpandemicznych” czasach] oraz Palmeiry, to wtedy sprawa ma się inaczej. Szukaliśmy na miejscu kogoś, kto oprócz standardowych miejsc [choć nie wszystkie chcieliśmy zwiedzić] zabierze nas na piękne punkty widokowe tak, abyśmy mogli poznać wyspę ”z wysokości”. No i udało się!

Continue reading “CABO VERDE: WYSPA SAL – co robić na miejscu?”

Hua Shan: górski szlak z desek nad gigantyczną przepaścią

Dojechaliśmy do Xi’an w 17h pociągiem z Pekinu. Miasto to kojarzy się wszystkim głównie z Terakotową Armią, atrakcją, dla której przede wszystkim przyjeżdżają tutaj turyści. Może nazwiecie nas w tym momencie kulturowymi ignorantami, ale po nasłuchaniu się, że miejsce to nie robi aż takiego wrażenia a i swoje kosztuje, i mając jako priorytet wybranie się na świętą górę: Hua Shan/ górę Hua, wywaliliśmy żołnierzy z terakoty z naszej listy miejsc do zobaczenia. Hua Shan to nie tylko jedna z najświętszych taoistycznych gór Chin, to zdecydowanie miejsce magiczne, w którym oprócz ponad 20 taoistycznych świątyń można znaleźć 72 jaskinie, a sama góra posiada 5 głównych szczytów, a do tego jeszcze 36 mniejszych. Poza tym jest uważana za jedną z najbardziej spadzistych gór na świecie, zapewniającą zapierające dech w piersiach widoki  i niewyobrażalną ilość przepaści. Naszym głównym celem na miejscu był tzw. najniebezpieczniejszy turystyczny szlak górski na świecie, gdzie idąc po zdezelowanych deskach przytwierdzonych do góry poruszacie się właśnie nad przepaścią.

Continue reading “Hua Shan: górski szlak z desek nad gigantyczną przepaścią”

Chińskie Tęczowe Góry – kolejne marzenie spełnione!

Zanim wybraliśmy się do Zhangye, miasta położonego w prowincji Gansu na północy Chin, w którym naszym głównym celem były zjawiskowe góry w kolorach tęczy, po wielu różnorodnych doświadczeniach w Chinach, tych złych, dobrych i zwyczajnych, zastanawialiśmy się czy ta atrakcja rzeczywiście spełni nasze oczekiwania, a nie będzie tylko kolejnym odhaczonym punktem z listy. Jedna rzecz, która na pewno od razu nas zdziwiła to fakt, że nie spotkaliśmy tam ani jednego białego turysty, a samo miejsce okazało się nieco opustoszałe, bez odwiedzających je tłumów. Jadąc już nocnym 15-godzinnym pociągiem z Xi’an do Zhangye kolejny raz czuliśmy się jak jedyni turyści w Chinach, a w samym Xi’an rozmawiając z ludźmi w hostelu zaskakiwaliśmy ich celami naszej podróży po Chinach. O Tęczowych Górach nie mieli pojęcia, a gdy zobaczyli zdjęcie z internetu własnym oczom nie mogli uwierzyć, że coś tak pięknego znajduje się w ich kraju.

Continue reading “Chińskie Tęczowe Góry – kolejne marzenie spełnione!”