Kilimandżaro w 6 dni – szlakiem Machame

W dniu zdobycia DACHU AFRYKI 8 marca 2023r. na naszym facebooku aż wrzało od emocji. Napisałam wtedy:

”WCIĄŻ W TO NIE WIERZĘ, ALE ZROBILIŚMY TO!!!
Musimy dojść do siebie.. Jesteśmy tak WYRĄBANI, że ciężko to opisać. Robert wcześniej odczuwał lekki dyskomfort z oddychaniem, ale teraz po zejściu ze szczytu nie jest wesoło. Zobaczymy co dalej postanowią przewodnicy..
Nie mam zdjęć wspólnych z Robertem z ataku szczytowego. Już Wam wyjaśniam wszystko po kolei:
Po 4-5 godzinach snu zjedliśmy owsiankę o północy, założyliśmy na siebie tyle warstw ubrania ile się tylko da i wyruszyliśmy na szlak. Ciemno jak w d.., zaczęliśmy afrykańskim tempem POLE POLE /czyli POWOLI/ – tak jak się zaleca i robią to wszyscy na takich wysokościach. Ja niestety nie potrafię w POLE POLE, czuję wręcz, że takie tempo osłabia mnie i doprowadza do szybkiego przemęczenia i wychłodzenia, co rozumiał jeden z naszych przewodników, Shafii. Rozdzieliliśmy się. Ja poszłam do przodu szybszym krokiem z Shafiim, a Robert szedł z Renaldem.
Strome przejście z Barafu Camp do Stella Point dawało porządnie w kość (zdjęć brak), a między wysokościami 5100 a 5300m npm nie czułam się najlepiej: mdliło mnie i pobolewał mnie brzuch – wtedy musiałam zwolnić do POLE POLE aż odzyskałam siły. Uniknęłam wymiotów. Moja woda w butli zamarzła, przekąski też – nie dało się przegryźć batonów, bo były twarde jak kamień. Ale termos z herbatą dał radę. Drugi był niestety u Renalda i Roberta, więc byłam zdana na to, co mam.
Ze Stella Point do szczytu jest już łatwo – aż nie do wiary po tym, co doświadcza się na poprzednim odcinku. Ale jest cholernie zimno, dlatego robienie zdjęć to szybki strzał. Kiedy już z daleka widziałam szczyt poryczałam się jak dziecko! Szlochałam głośno i nie mogłam powstrzymać tych emocji!
Do szczytu dochodzi się z Barafu w 7-9 godzin. My z Shafiim doszliśmy w 6
W drodze powrotnej spotkaliśmy Renalda z Robertem. Najgorsze mieli już za sobą, teraz został tylko ostatni odcinek:) […] Trzymajcie kciuki za zdrowie Roberta i za nasze bezpieczne zejście. ” 

Continue reading “Kilimandżaro w 6 dni – szlakiem Machame”