3 dni jeepem po boliwijskim Altiplano!

Boliwia jest wyjątkowa pod wieloma względami. To kraj, na którego terenie mieści się m.in. najwyżej położone miasto świata (–>Potosi oraz El Alto), największe solnisko świata (–> Salar de Uyuni), najwyżej położone jezioro świata (które jest również największym jeziorem wysokogórskim na Ziemi–> Lago Titicaca), Droga Śmierci, okrzyknięta najniebezpieczniejszą trasą oraz najwyżej operująca miejska kolejka linowa (”Mi Teleferico” pomiędzy La Paz y El Alto na 4000m npm). Mało tego, to tutaj operuje również jeden z najwyżej położonych portów lotniczych na świecie: El Alto, na wysokości 4150m npm. Co więcej, będąc na pustyni Salvadora Dali podczas naszego 3-dniowego tripa jeepem po płaskowyżu Altiplano znaleźliśmy się na najwyższej jak dotąd dla nas wysokości w ogóle –> 5.000m npm. O własnych siłach kiedyś wyszliśmy w Himalajach na wysokość 4500m npm na Mardi Himal Base Camp, a tutaj, w Boliwii, na podobnej wysokości poruszaliśmy się jeszcze samochodem! Nigdy nie przypuszczaliśmy, że kiedykolwiek będzie to możliwe, a jednak..!:). 3-dniowa wycieczka jeepem po boliwijskim Altiplano była niezaprzeczalnie niesamowitym przeżyciem mimo tego, że mieliśmy podczas tych 3 dni poważne trudności i nieprzyjemności głównie ze względu na zły wybór lokalnego biura podróży. A poniżej wszystko o tym jak to u nas wyglądało, jak powinno wyglądać i w czym nawalił organizator.

Continue reading “3 dni jeepem po boliwijskim Altiplano!”

Kradzieże w Boliwii – jak się uchronić? Co nas spotkało?

Z naszej podróży po Boliwii niestety nie mamy zbyt ciepłych wspomnień.. To tutaj okradziono nas z najcenniejszych dla nas rzeczy, m.in.: drona, Go Pro, aparatu fotograficznego – stało się to w Sucre na dworcu autobusowym jak już byliśmy w pojeździe (szczegóły potem). W kolejnych dniach dochodziły do nas słuchy od innych podróżujących, których spotykaliśmy, że albo kogoś okradziono w La Paz, albo napadnięto z nożem na głównym rynku w Potosi wieczorem, a jak dojechaliśmy do Uyuni i wybraliśmy się na 3-dniową wycieczkę na Salar w jednym schronisku okradziono 2 grupy ludzi z telefonów i ładowarek. Istny kosmos! Czy to mógł być nieszczęśliwy splot wydarzeń? Zadawaliśmy sobie to pytanie zwłaszcza po tym jak na naszym profilu fejsbukowym zawrzało na ten temat, bo wiele osób twierdziło, że mieliśmy strasznego pecha i, że są w szoku, że w ogóle takie sytuacje miały miejsce w Boliwii. Zazwyczaj najwięcej o kradzieżach i napaściach słyszało się w Brazylii, Meksyku, Ekwadorze czy Hondurasie. Mimo wszystko wolimy, żebyście nie myśleli, że jesteśmy wyjątkiem, tylko dobrze się mentalnie przygotowali przed wyjazdem do Boliwii i wzięli sobie nasze ostrzeżenia i wskazówki do serca. Mowa tutaj o jednym z najbiedniejszych i najmniej rozwiniętych krajów Ameryki Południowej, nie sądzimy więc, że nasza historia jest aż taką rzadkością.

Continue reading “Kradzieże w Boliwii – jak się uchronić? Co nas spotkało?”

Pedra Bonita – Rio de Janeiro z innej perspektywy

Rio de Janeiro długo pozostawało w strefie naszych marzeń i wreszcie udało nam się tam zawitać w styczniu tego roku. Nie przepadamy za dużymi miastami, ale Rio to co innego, bo to tutaj znajduje się żywa dżungla w środku miasta, a liczne punkty widokowe z wielu skałek naokoło miasta sprawiają, że poznajemy piękno metropolii z różnych perspektyw. Myśleliśmy, że nic nie pobije widoku z Chrystusa Odkupiciela, na który z resztą udało się nam wybrać bez tłumów (przeczytacie o tym tutaj: https://www.kuukandtravel.com/jak-zrobic-to-bez-tlumow-co-wlaczyc-do-zwiedzania/ ). Okazało się, że bardzo się myliliśmy, a że mieliśmy niewiele czasu i musieliśmy wybrać jedno miejsce na krótki trekking z kapitalnymi widokami, padło na bardzo nam polecaną skałę Pedra Bonita ( dosłownie tłumacząc: ”Piękna Skała”), znaną również jako ulubione miejsce paralotniarzy.

Continue reading “Pedra Bonita – Rio de Janeiro z innej perspektywy”

Boliwia kulinarnie – jedzenie na wsi i w mieście

Będąc w Boliwii warto spróbować lokalnego jedzenia zarówno na wsiach jak i w miastach, nie ograniczać się tylko do miast, chociaż fakt faktem w samych miastach w zależności od regionu również napotkacie na różne tendencje kulinarne. Niemniej jednak jedzenie na boliwijskich wsiach znacznie różni się od jedzenia w miastach.

Continue reading “Boliwia kulinarnie – jedzenie na wsi i w mieście”

Cristo Redentor – jak to zrobić bez tłumów? Co włączyć do zwiedzania?

Nie ma co ukrywać, że każdy podróżujący do Rio de Janeiro ma na swojej liście ”must-see” to miejsce. Pomnik Cristo Redentor niemal zawsze przeżywa ”oblężenie”, stąd też nie spodziewaliśmy się, że uda nam się dotrzeć tam przed resztą turystów i mieć ‘’Jezusa’’ tylko dla siebie. Ale jednak udało się – i to w szczycie sezonu (byliśmy tam w styczniu 2019). Wszelkie wskazówki znajdziecie w tym wpisie, jak i propozycje co możecie jeszcze włączyć do planu zwiedzania tego samego dnia.

Continue reading “Cristo Redentor – jak to zrobić bez tłumów? Co włączyć do zwiedzania?”

Brazylijskie Cataratas do Iguacu i Park Ptaków do ogarnięcia w 1 dzień

Wodospady Iguacu chodziły za nami bardzo długo, więc kiedy w końcu dołapaliśmy bilet w dobrej cenie z Europy do Rio de Janeiro, wiedzieliśmy, że musimy tam dojechać w trakcie tej samej podróży choćby nie wiem co! Załatwiliśmy bilety lokalnymi liniami lotniczymi (GOL) z przesiadką w Sao Paulo i niebawem dotarliśmy do Foz do Iguacu, miasta po stronie brazylijskiej, które jest słynną bazą wypadową na niesamowite wodospady znane na całym świecie. Brazylia ma po swojej stronie tylko 20% ogromnego terenu wodospadów, ale szczyci się lepszymi widokami panoramicznymi, i co istotne: zwiedzić ten teren można w 2-3h na spokojnie bez stresu. Ta opcja była stworzona dla nas ze względu na ograniczenie czasowe, a przy okazji mogliśmy wybrać się do położonego po przeciwległej stronie ulicy Parque das Aves (Parku Ptaków). Stwierdziliśmy, że część argentyńską wodospadów zwiedzimy kiedyś jak już wybierzemy się na tripa po Argentynie (na tę część wodospadów trzeba zarezerwować cały dzień od A do Z).

Continue reading “Brazylijskie Cataratas do Iguacu i Park Ptaków do ogarnięcia w 1 dzień”

Śledź naszą 3-miesięczną podróż po 8 krajach – gdzie teraz buszujemy?

Właśnie pakujemy plecaki i wyruszamy w kolejną dłuższą podróż! Jupii! Tym razem nie jedziemy na pół roku, ale na 3 miesiące  Nasz pierwszy kierunek to Paryż, z którego mamy lot do Rio de Janeiro, potem śmigniemy na wodospady Iguacu, po czym przemieścimy się do Boliwii (ten kraj to nasze marzenie od dawna!). Nie zabraknie relacji z najwyżej położonych miast świata oraz z niezwykłej boliwijskiej solnej pustyni, Salar de Uyuni, położonej na wysokości ponad 3600m npm. Po Boliwii ogółem przemieszczać się będziemy autobusami z tzw. camas /semi-camas (łóżkami/pół-łóżkami), żeby nie tracić czasu na przemieszczanie się w ciągu dnia. Potem wstąpimy do gorącego Rio de Janeiro na kilka dni ! 😀 Będzie się działo!

Continue reading “Śledź naszą 3-miesięczną podróż po 8 krajach – gdzie teraz buszujemy?”

Nasze smaki z podróży !

Lubicie próbować nieznane Wam smaki innych kultur? My zdecydowanie tak  To właśnie ten aspekt podróży uwielbiamy najbardziej  Nie zawsze to, co wygląda obrzydliwie smakuje jak wygląda i na odwrót, można się zaskoczyć 😛 Czego my do tej pory próbowaliśmy w podróży? M.in. pająków, skorpionów i różnych robali w Tajlandii, Kambodży i Chinach, mięsa swinki morskiej czy lamy w Peru, mięsa kangura w Australii, kaczego zarodka czy glutowatego robala drzewnego (‘tamilok’) na Filipinach, larw os i żywych mrówek z drzewa w ekwadorskiej dżungli, mięsa węża w Indonezji, mięsa krokodyla i strusia w Kenii, różnych potraw z matchy, lodów o smaku sake czy kwitnącej wisni w Japonii, singapurskiego chilli kraba czy surową trzcinę cukrową w wietnamskich górach. Nie wszystkie smaki budziły naszą sympatię, ale zdecydowanie testowanie kuchni innych kultur jest neizapomnianym doswiadczeniem, zwłaszcza jesli wiąże się z tym masa emocji 🙂

Continue reading “Nasze smaki z podróży !”

Ekwador: Amazońska dżungla naszymi oczami

Marzenie znalezienia się choć na chwilę w Amazonii chodziło za nami bardzo długo, aż wreszcie 3 lata temu udało nam się zajechać do jej ekwadorskiej części, a dokładnie odwiedzić rezerwat dzikiej przyrody Cuyabeno. Wycieczkę 3-dniową wykupiliśmy w Banos i w cenie 160USD mieliśmy wliczony cały pobyt z wyżywieniem, noclegiem, przewodnikiem, ubezpieczeniem, transportem włącznie z dojazdem nocnym autobusem do Lago Agrio skąd miała tak naprawdę rozpocząć się wycieczka do dżungli. Oczywiście turystom bardzo zawyża się ceny, zwłaszcza tym nie mówiącym po hiszpańsku. Ja, jako, że mówię po hiszpańsku dość płynnie, mogłam tak naprawdę więcej utargować i miano do mnie o to pretensję, że walczę o jak najlepszą ofertę. Jak dokładnie wyglądała nasza przeprawa przez dżunglę i 3 dni tam spędzone, co zobaczyliśmy, a czego nie zobaczyliśmy mimo zapewnień, znajdziecie poniżej.

Continue reading “Ekwador: Amazońska dżungla naszymi oczami”

Peruwiańskie Galapagos czyli Islas Ballestas

Peru nie należy do najtańszych destynacji turystycznych, ale są w tym kraju również i takie miejsca, które zachwycają fauną i florą, a wcale nie dadzą nam odczuć dużo po kieszeni. Tzw. ”peruwiańskie Galapagos” lub ”Galapagos dla ubogich” czyli Islas Ballestas (wyspy Ballestas) są doskonałym tego przykładem. Byliśmy w Peru w 2014 roku, więc na pewno aktualnie cena takiego ”wypadu” na miejscu będzie nieco wyższa; natomiast my będąc nastawieni na koszt 40zł za 2-3h zorganizowanej wycieczki łodzią nie dawaliśmy jednak za wygraną przy targowaniu się i de facto zbiliśmy cenę o połowę 🙂 Wrażenia były mega: pierwszy raz w życiu widzieliśmy tyle lwów morskich, kolonie pelikanów i innych ptaków, a nawet pingwina Humboldta, w ich środowisku naturalnym 🙂 i mamy nadzieję, że relacja poniżej też w Was zaszczepi chęć odwiedzenia tego miejsca będąc w Peru 🙂

Continue reading “Peruwiańskie Galapagos czyli Islas Ballestas”