Yangon to największe miasto Mjanmy z liczbą ludności ponad 5mln, stanowiące centrum gospodarcze i kulturalne kraju. Widać, że jest to praktycznie jedyne prosperujące i ‘’ucywilizowane’’ miasto w tym kraju, nastawione na rozwój biznesowy i tętniące życiem. Jest to też najbardziej zróżnicowane miasto, gdzie mieszają się przeróżne kultury i religie.
Przerwa na obiad w lokalnym barze 🙂
Spacerując ulicami centrum miasta w niewielkiej odległości od siebie napotkacie kościoły chrześcijańskie, świątynie hinduistyczne i buddyjskie oraz meczety. Na jednej uliczce można spotkać naprzeciwko siebie świątynię hinduistyczną, gdzie w danym momencie odprawia się modły, a jak tylko się z niej wyjdzie to dosłownie po drugiej stronie widać Muzułmanów kręcących się blisko meczetu. Mało tego, łatwo dostrzec, że w tym mieście ludziom żyje się lepiej, nie widać już tak skrajnej biedy jak w Mandalay, centra handlowe są łatwe do zlokalizowania, zagraniczne firmy również, widzieliśmy nawet instytut nauki języka angielskiego, nie ma aż takiego chaosu na drogach, i chociaż korki to tutaj jakaś masakra, jakoś klaksonów nie słychać tak często jak w poprzednich miejscach przez nas odwiedzanych. Przyjeżdżając tam na sam koniec i praktycznie tylko na 1 dzień można było doświadczyć niezłego przeskoku w znaczeniu pozytywnym 🙂
Będąc tak krótko w Yangon znaleźliśmy tam 3 nasze perełki – miejsca, które szczególnie nam zapadły w pamięć. Oto one:
- Kandawgyi Park – największy park w Yangon, miejsce spotkań ludzi, relaksu, zadumy. Na samym jego środku znajduje się staw, na którym widać piękną złotą świątynię w kształcie łodzi. Żeby przejść cały park trzeba iść taką oto ‘’kładką’’:
- Shwedagon Pagoda to miejsce będące głównym celem podróżujących do Yangon, wystające dumnie ponad miastem. Za wstęp do pagody zapłacicie 8.000MMK /24PLN. Obiekt jest ogromny, dostajecie do niego mapę, jako, że łatwo się tam zgubić, a samo zwiedzanie rozpoczyna się po wyjechaniu windą na samą górę. Oprócz samej Shwedagon Pagody możecie tam zwiedzić muzea i inne świątynie.
- Maha Wizaya Pagoda to pagoda, która ‘’uderza’ swoją wyjątkowością. Wchodząc do środka ma się wrażenie, że jest się w jakimś lesie, w którym znajduje się kapliczka Buddy, a to wszystko za sprawą malowideł na ścianach, które tworzą ten niesamowity klimat. To właśnie to miejsce najbardziej zapadło nam w pamięć 🙂
Wielu lokalnych zachwyca się świątynią Sule Pagoda (na zdjęciu poniżej). Nas specjalnie nie urzekła, widzieliśmy dużo ładniejsze świątynie w okolicach Mandalay, do których nawet nie trzeba było płacić za wstęp.. Sule Pagoda może z zewnątrz ma w sobie jakiś urok, ale uważamy, że nie warta jest swej ceny (wstęp kosztuje 3.000MMK/9PLN).