Ci z Was, którzy śledzą nas na facebooku mieli okazję już poznać namiastkę naszej zaskakującej podróży do Bułgarii. Zaskakującej, bo mimo, że wiele osób już ją odwiedziło, skupiało się zazwyczaj na atrakcjach dostępnych dla turystów blisko kurortów wzdłuż wybrzeża, a nie zdecydowało się wyruszyć w głąb lądu, gdzie jest masa fantastycznych i nieoczywistych miejsc. My zapamiętamy Bułgarię nie z plaż, ale z niezwykłych jaskini, twierdz i formacji skalnych, naturalnych ‘‘piramid’‘, zapierających dech w piersiach górskich widoków, z noclegu w środku lasu, różowych kąpielisk mineralnych, legend o Turkach i z niezwykłych winiarni z ponad 100-letnimi winami (!). Jeśli interesuje Was taka Bułgaria, to zapraszamy serdecznie do wpisu poniżej. Znajdziecie w nim mapkę z odwiedzonymi przez nas miejscami uzupełnioną też o inne ciekawe miejscówki, do których niestety nie udało nam się dotrzeć w trakcie naszej krótkiej tygodniowej podróży.

Zanim wsiedliśmy w wypożyczony samochód i ruszyliśmy z wybrzeża w głąb Bułgarii ”wytyrani” pracą musieliśmy naładować baterie przez bite 2 dni na plaży:) Potem przemierzyliśmy niemal 2000km samochodem w 3-4 dni , żeby na koniec znowu skorzystać z plażingu-smażingu 2 dni i wrócić wypoczętym do PL:)  Ze względu na niepewne dla podróżujących covidowe czasy wyjątkowo zdecydowaliśmy się na wykupienie oferty z biura podróży. Cena była tak atrakcyjna, że nawet nie było sensu żałować tego, że i tak przez niemal 4 dni nie będzie nas na wybrzeżu. Wciąż jeszcze w tym roku możecie złapać oferty za 800-900zł z przelotem, hotelem i wyżywieniem do Bułgarii i macie przynajmniej pewność, że wrócicie czarterem do kraju bez niespodzianek [a nie, że lot zostanie odwołany i będziecie bulić za kolejny 2-3 razy droższy]. Sami doskonale wiecie, że w dzisiejszych czasach trzeba się nieźle nakombinować, a najlepiej jest kupować bilety lotnicze na lekkim spontanie tydzień przed planowanym wyjazdem [zwłaszcza, że lista krajów, do których można podróżować jest aktualizowana przez polski rząd co około 2 tygodnie].

Ale wracając do naszej podróży… pisaliście do nas wielokrotnie na facebooku, że mimo, że już byliście w Bułgarii i twierdziliście, że jest to stosunkowo mało atrakcyjny kierunek podróży, po obejrzeniu naszych relacji ciężko było Wam uwierzyć, że tyle ciekawych miejsc Was po prostu ominęło. Jeśli chcecie zobaczyć prawdziwą Bułgarię, tą biedniejszą [taka rzeczywistość], mniej rozwiniętą, z pięknymi krajobrazami i naturalnymi cudami, to musicie pokonać sporą ilość kilometrów, wybrać się na choć jeden treking w góry, dojechać niemal do granicy z Serbią i Rumunią i do innych zakątków tego kraju, co szczerze Wam polecamy! Na naszej mapce znajdziecie również atrakcje blisko wybrzeża, bo wiadomo – pewnych znanych miejsc nie sposób nie zobaczyć, chociażby dla kontrastu z resztą tego intrygującego kraju i dla zbudowania pełnego obrazu tamtejszej rzeczywistości. Jedno jest pewne – kto twierdzi, że wakacje w Bułgarii to NUDA, to najzwyczajniej nie był w tych miejscach, co my i niech lepiej rozważa powrót:)

NO TO LECIMY:)

Jest i ona – nasza mapka [przy powiększeniu obrazka widać wszystko dokładnie :P]:

NR 1 NA MAPCE: ? RÓŻOWE JEZIORO W BURGAS [ATANASOVSKO] ?

To jezioro to jedno z niewielu tego typu naturalnych różowych spa na świecie, w którym można LEGALNIE zażywać zdrowotnych kąpieli. Sami już odwiedziliśmy podobne jeziora w Meksyku czy Boliwii [w których nie można się kąpać], inne znajdziecie m.in. w Australii czy nawet w hiszpańskiej Torrevieja. Swój kolor jezioro zawdzięcza malutkim krewetkom solankowym żyjącym w słonej wodzie.
Ciekawostką jest fakt, że Bułgaria jest drugim krajem po Islandii pod względem ilości źródeł mineralnych [mają ich ponad 600 !!!], a na miejscu w pobliskiej fabryce produkuje się 40 tys. ton soli rocznie !!!

Wstęp do jeziora to 2 lewy [ponad 4zł]. Na miejscu można oprócz kąpieli solankowej skorzystać z naturalnej czarnej glinki, którą ludzie obsmarowywali sobie całe ciała i wyglądali jak czarne mumie 😛

 

NR 2 NA MAPCE: ? GÓRY RIłA  [punkt widokowy na 7 jezior RIłA]?

Bułgaria może poszczycić się niesamowitymi górskimi widokami? Góry Riła posiadają ponad 90 szczytów mierzących ponad 2000m npm!

Zanim dotarliśmy do tego regionu mieliśmy przygody po drodze. Auto z wypożyczalni dostaliśmy dopiero po 15:00, więc ruszyliśmy na drugą stronę Bułgarii dość późno. Niestety dotarliśmy do górskiej wioski dopiero przed północą, a w trakcie jazdy po wyboistej drodze coś nam je*nęło pod kołem i nagle radio umarło jak i większość kontrolek na desce rozdzielczej ? Dojechaliśmy do miejsca, gdzie nasze małe Renault Clio dalej już nie dało rady jechać przez niskie zawieszenie [z resztą tam dałoby radę tylko auto 4×4 :P] i tak w ciemności maszerowaliśmy 2km przez ciemny las do naszej noclegowni. Dotarliśmy do chatki dokładnie o północy. Kuduk nie spodziewał się, że mu zapewnię takie atrakcje ??? Na szczęście mieliśmy wino ze sobą, żeby ostudzić emocje i się zrelaksować ?

Miejsce, w którym nocowaliśmy to Lovna Hut w samym środku lasu. Uwielbiamy takie klimaty i są dla nas ważniejsze niż chociażby to, że ogółem noclegownia ta było w gruncie rzeczy bardzo zaniedbana. Samo wyjście do toalety to była przygoda 😛 Przypomniały się nam noce w Himalajach w trakcie naszej 6-miesięcznej podróży po Azji 😛

Czekał nas szybki nocleg i pobudka o 6:00, żeby wystartować na szlak w kierunku 7 jezior Riła /7 Rila Lakes/❤ Na śniadanie w Lovna Hut dostaliśmy herbatę/kawę i tradycyjny bułgarski placek nadziewany serem sirene o nazwie banitsa. Obsłużył nas starszy facet, który umiał mówić po włosku, więc mogliśmy sobie trochę pogaworzyć.

Początkowo dzień nie zapowiadał się zbyt dobrze widokowo, niebo było spowite gęstą mgłą, ale starszy pan z chatki zapewniał, że mgła opadnie i warto iść na treking. Miał rację. Naszym punktem startowym był wyciąg krzesełkowy [oznaczony na Google maps jako: Lift to 7 Rila Lakes w miejscowości Sapareva Banya]. Czas przejazdu to około 20-25min i w ten sposób oszczędzacie 2h trekingu pod górę [nic tak naprawdę nie tracicie, bo pieszo nie ma żadnych górskich widoków].

Czas przejścia od góry wyciągu i mieszczącego się tam schroniska do punktu widokowego na 7 jezior Riła i z powrotem szacuje się na około 4-5h. My przeszliśmy całość w 2,5h. Po drodze macie kilka punktów widokowych na poszczególne jeziora. Jeziora mają nazwy swoich kształtów, i tak spotkacie np. Kidney Lake [jezioro w kształcie nerki] czy Eye Lake [jezioro w kształcie oka].

Na górze piździ niesamowicie, ale widoki wynagradzają wszystko. Treking jest bardzo przyjemny – nie ma na trasie żadnych utrudnień i śmiało można go polecić każdemu. Trzeba przyznać, że byliśmy zaskoczeni faktem, że po 1,5-godzinnym trekingu już doszliśmy na miejsce na wysokość około 2500m npm i można było naprawdę zbierać szczękę z ziemi z zachwytu.

 

NR 3 NA MAPCE: ? STOBSKIE PIRAMIDY?

Stobskie Piramidy są zlokalizowane tuż nad wioską Stob po zachodniej części gór Riła. Mowa tutaj o wyrastających z ziemi skalnych “wieżach” uformowanych przez naturę. Skalne piramidy to skupisko ciasno przylegających do siebie słupów o wysokości od 6 do 12m.

Krąży na ich temat wiele legend. Jedna z nich mówi, że pewna para pochodząca z pobliskiej wioski miała wziąć ślub. Zwyczajem było, że rodzice przyszłego pana młodego mieli znaleźć mu wybrankę, której twarzy nie mógł zobaczyć przed ślubem. Podczas ceremonii przyszła panna młoda miała zakrytą twarz welonem. Kiedy złamała zakaz i ją odsłoniła świadek pana młodego rzucił się na nią i ją pocałował. Zszokowani teściowie na widok pocałunku świadka zamienili się w skały.

Inna legenda mówi o Bułgarce zakochanej w Turku, która z rozpaczy, że nie może poślubić ukochanego ze względu na dzielącą ich odmienną religię, rzuciła się ze skały, a na miejscu zdarzenia uformowała się skalna piramida o nazwie “Neviastata”/ panna młoda/.

Wstęp na piramidy to jedyne 2 lewy czyli niecałe 5zł:)

NR 4 NA MAPCE: ? Sofia?

W sumie zaznaczyliśmy Sofię na mapie, bo tam byliśmy, ale tak naprawdę nie mamy Wam do polecenia niczego szczególnego w stolicy Bułgarii. Spędziliśmy tam nocleg w przyjemnym hosteliku [Hostel Mostel] za 35zł od osoby w pokoju prywatnym i tak naprawdę na następny dzień chcieliśmy jechać już w stronę natury 😀 Sofia ma do zaoferowania masę atrakcji dla tych lubujących się w muzeach i teatrach, natomiast my nie należymy zbytnio do tej grupy, więc tylko przespacerowaliśmy się ulicami miasta [ w tym znanym Bulwarem Witosza], zjedliśmy kolację, dotarliśmy pod słynny Sobór św. Aleksandra Newskiego oraz plac przed Narodowym Pałacem Kultury i w zasadzie tyle – tego dnia na ulicach miały miejsce również zamieszki, więc nie chcieliśmy zbytnio pchać się w tłumy.

 

NR 5 NA MAPCE: ? BEłOGRADCZIK?

To miejsce sprawiło, że pokochaliśmy Bułgarię. Bełogradczik jest położony na samym szarym końcu Bułgarii przy granicy z Serbią i Rumunią [północno-zachodnia część kraju]. Widać na miejscu również wpływy z zagranicy, mieszankę kulturową – jest tam po prostu inaczej. Z Sofii dojedziecie tam w 3 godziny, a z wybrzeża [uwaga!] – około 8h, stąd tak niewielu turystów spędzających urlop w kurortach dociera do tego miejsca. To tutaj niesamowitych wrażeń dostarcza widok Fortyfikacji Kaleto z murami dobudowanymi do zjawiskowych formacji skalnych, jak i po wyjściu na górę ogromna przestrzeń z formacjami skalnymi.

Miejsce to było używane jeszcze w celach wojskowych w XIX wieku. Teraz jest już jedynie atrakcją turystyczną. W historii przechodziło z rąk do rąk, było również łupem Turków, stoczono tu masę krwawych bitew. Twierdza, jak widać, miała strategiczne położenie – sprawdzała się w celach obserwacyjnych jak i obronnych. Za zabytek kultury uznano ją w 1985 roku.

Twierdza to jedno, ale to, co zobaczycie na jej ”szczycie” to niesamowita panorama niezwykłych formacji skalnych. Wierzycie, że milion lat temu ten cały teren leżał pod wodą? Teraz widokami nie ustępuje innym zjawiskowym cudom natury tego typu w innych częściach świata. I serio, to nie miejsce, gdzie stoicie w kolejce do zdjęć. To miejsce, które mimo, że należy do atrakcji turystycznych Bułgarii ze względu na swoje dalekie położenie od innych miejsc często jest pomijane w planie zwiedzania, a szkoda.., bo Bełogradczik po prostu trzeba zobaczyć! Nie wahajcie się ani chwilę, mimo przerażającej wizji wielogodzinnego dojazdu 🙂 !

W pobliżu można odwiedzić też jaskinię Magura ze śladami człowieka z paleolitu. To tam zobaczycie malowidła sprzed 15.000 lat. My jednak w planie mieliśmy inną jaskinię 🙂 [info poniżej]

 

NR 6 NA MAPCE: ? JASKINIA DEwETASzKA?

Mowa o niesamowitej jaskini z 7 otworami w ”suficie”. To miejsce zainteresowało Sylvestra Stallone, który wybrał je na jedną ze scen do swojego filmu ”Niezniszczalni 2”. Niestety podczas kręcenia scen walki zginęło aż 22 tysięcy nietoperzy!!! Ekipie z Hollywood postawiono zarzuty; dochodzenie ma ustalić czy nie doszło do przekupstwa w trakcie wydawania zgody na kręcenie filmu w jaskini. Jaskinię zamieszkiwało wcześniej 30 tysięcy nietoperzy…

 

NR 7 NA MAPCE: ? WODOSPADY KRUSzUNA?

To bardzo urokliwe miejsce, które warto odwiedzić przy okazji będąc w jaskini Dewetaszka. Wodospady są niewielkie, ale naprawdę pięknie się prezentują, a ścieżka prowadząca przez nie prowadzi również do jaskini, w której płynie rzeka. To idealne miejsce na relaksujący spacer w otoczeniu zieleni.

 

NR 8 NA MAPCE: ? PRZYLĄDEK KALIAKRA?

Ten bułgarski 2-kilometrowy cypel ze stromymi skałami mierzącymi nawet 70m według legendy powstał, gdy św. Mikołaj będący patronem żeglarzy uciekał przed Turkami, a Bóg tworzył dla niego nowe skały pod nogami, gdy zaczęło mu brakować lądu. Sam Mikołaj i tak został ostatecznie zabity, a na miejscu powstała tzw. kapliczka św. Mikołaja. Z Kaliakry można obserwować delfiny pływające w wodach Morza Czarnego, tędy przebiega też duży szlak migracyjny ptaków z Afryki do wschodniej i północnej Europy [tzw. Via Pontica] .

Na miejscu byliśmy przed 7:00 rano jako, że jest to jednak dość popularna atrakcja i chcieliśmy uniknąć tłumów.

 

NR 9 NA MAPCE: ? OGRÓD BOTANICZNY I WINIARNIA W BAłCZIKU?

Bałczik to po polsku ”Białe Miasto”, które powstało na wapiennych skałach. Początkowo było zwykłym nadmorskim miasteczkiem póki rumuńska królowa Maria Koburg nie zbudowała tu swojej letniej rezydencji. Królewski pałac z  ogrodem jest aktualnie najważniejszą atrakcją turystyczną Bałczika. Ogród obejmuje powierzchnię 6,5ha i na jego terenie znajduje się aż 3.000 gatunków drzew, krzewów i kwiatów. Największą furorę robi bogata kolekcja kaktusów – 250 odmian, co daje jej drugie miejsce po Monako! Projektem ogrodu zajął się szwajcarski architekt Jules Janine. Królowa Maria swoje dzieciństwo spędziła w Egipcie, gdzie przyjęła nową religię [mowa tu o bahaiźmie]. Z tego też względu ogród celowo łączy w sobie elementy różnych kultur [zachodnią, orientalną i antyczną] i religii [islamu, chrześcijaństwa i judaizmu].

Częścią samego pałacu jest charakterystyczna wysoka wieża przypominająca minaret.

Sama kolekcja przeróżnych gatunków drzew, krzewów i kwiatów to tylko jedna strona tego zjawiskowego ogrodu botanicznego. Nas ciekawiła bardziej ta druga – możliwość odwiedzenia na miejscu Queen’s Winery House, gdzie można było zobaczyć kolekcję win mających ponad 100 lat! Najstarsze miało bodajże 140 lat!

Oczywiście można skorzystać z darmowej opcji degustacji win, m.in. różanego, figowego, które najbardziej nam podeszły i zdecydowaliśmy się je właśnie kupić i zabrać ze sobą do PL.

 

NR 10 NA MAPCE: ? NESEBYR [NESSEBAR]?

Nazywany perłą Morza Czarnego i bułgarskim Dubrownikiem Nesebyr to jedno z najstarszych miast w Europie. Turystów przyciąga jego stara część położona na wyspie, którą łączy z nową częścią miasta wąski przesmyk.

Trafiliśmy tam bardzo późno i w sumie lepiej nie mogliśmy trafić 😛 Spacerując uliczkami po godzinie 22:00 wciąż było na miejscu sporo innych turystów, więc szczerze mówiąc nie wyobrażamy sobie Nesebyru za dnia. Dopiero około godz. 23:00 zrobiło się spokojniej. Baliśmy się, że o takiej porze nic nie zobaczymy i byliśmy bardzo zaskoczeni. Budowle cerkwi i fragmenty zachowanych murów obronnych są tam pięknie oświetlone w nocy i nadają niesamowitego klimatu. Z resztą sami zobaczcie:

INNE MIEJSCA WARTE ODWIEDZENIA:

—> Z GÓRSKICH TRAS [na mapce oznaczone brązowym kolorem]:

  1. Pasmo górskie Piryn leżące w południowo-zachodniej Bułgarii
  2. Musała – najwyższy szczyt Bułgarii w masywie Riła [2925m npm]
  3. Rodopy – niższe góry położone w południowej Bułgarii z pięknymi malowniczymi widokami

—> Z JASKIŃ [na mapce oznaczone pomarańczowym kolorem]:

  1. Jaskinia Magura – już wspomniana jaskinia niedaleko twierdzy w Bełogradcziku
  2. Jaskinia Ledenika [Lodowa] – jedna z najpopularniejszych bułgarskich jaskiń posiadająca różnorodne formacje krasowe
  3. Jaskinia Prohodna , zwana ”Oczami Boga” ze względu na 2 wielkie otwory w sklepieniu; mieści się w wąwozie Iskar i stanowi część Parku Geologicznego Iskar-Panega

—> Z BUDOWLI [na mapce oznaczone niebieskim kolorem]:

  1. Rylski Monastyr – prowadzi na niego szlak w górach Riła [kontynuując dalej ponad punktem widokowym na jeziora Riła, gdzie dotarliśmy, zostanie Wam jeszcze około 10km do celu:) ]
  2. Monastyr Przemienienia Pańskiego w mieście Wielkie Tyrnowo na północy Bułgarii
  3. Ambasada Polska w Warnie będąca jedynym polskim skrawkiem lądu poza granicami naszego kraju; ”ofiarowana” PL w podziękowaniu za zasługi naszego króla Władysława Warneńczyka
  4. Amfiteatr w Płowdiw, drugim największym mieście Bułgarii
  5. Miasto Sozopol [zwłaszcza uliczki i budynki na Starym Mieście]
  6. Melnik zwane miastem muzeum w otoczeniu gór –> z domami, starymi kościołami na piryńskich stokach [aż 96 budynków miasta jest uznawanych za zabytki przeszłości]
  7. 400 zabytkowych budowli [kolorowych klimatycznych domów o tradycyjnym zdobieniu] występujących w mieście skansenie–> Kopriwsztica

 

—> ZE SKALNYCH/ KAMIENNYCH ATRAKCJI [na mapce oznaczone zielonym kolorem]

  1. Kamienny Las [Pobitite Kamuni] w Warnie i skalny klasztor niedaleko Warny w Aładży – nie dotarliśmy tam ze względu na deszcz :/
  2. Kamienne Grzyby [Stone Mushrooms] w pobliżu wioski Beli na południu Bułgarii
  3. Skalne cerkwie w Iwanowie na północy Bułgarii

A teraz kilka przydatnych faktów co do wypożyczenia samochodu:

Warto wypożyczyć samochód w lokalnej bułgarskiej wypożyczalni ‘Top Rent A Car’, działają w wielu miastach: m.in. Złotych Piaskach, Warnie, Sofii; najlepiej zarezerwować auto na ich stronie internetowej i od razu podać gdzie chcecie, żeby nim podjechali, żeby specjalnie nie jeździć do nich; [mamy bardzo miłe wspomnienia: fajna dobrze wyszkolona obsługa w języku angielskim, szybki zwrot depozytu na kartę [kaucja w wysokości 400 dolarów], punktualność]

Na drogach trzeba uważać na ”niewidoczne” chopki; niestety w wielu miejscach nie ma oznakowań ostrzegawczych, a chopki są w kolorze asfaltu; stan dróg też pozostawia wiele do życzenia [przynajmniej w tych regionach, przez które przejeżdżaliśmy]: liczne dziury, koleiny, więc przygotujcie się na frajdę:)

Niestety nie będziecie w stanie nadgonić za wielu kilometrów, gdyż na drogach jest bardzo dużo policji i rzeczywiście o dziwo Bułgarzy jeżdżą bardzo przepisowo 😛 [wręcz miejscami za wolno]

Paliwo kosztuje trochę mniej niż w PL; koszt wypożyczenia samochodu na 3 dni to 70 EUR [w tym jest zawarte pełne ubezpieczenie]

Dopełniając naszą niefortunną historię z samochodem i wygaśnięciem wielu kontrolek na desce rozdzielczej, skończyło się na tym, że nowiutkie auto okazało się mieć wadę fabryczną i wystarczyło przełączyć bezpiecznik pod kierownicą, żeby wszystko z powrotem zaczęło działać:) Takie szczęście w nieszczęściu:) Na linii telefonicznej bardzo szybko zareagowali na usterkę – ponowny kontakt był przez watsappa z wysłaniem instrukcji jak sobie poradzić z bezpiecznikami:)

Mamy nadzieję, że nasz wpis pomoże Wam zaplanować pierwszą bądź kolejną podróż do Bułgarii w taki sposób, że nie doświadczycie na miejscu ani nieprzygotowania ani nudy. Ten kraj jest mocno niedoceniany. Kiedyś ktoś nam powiedział, że Bułgarzy nie są za miłym narodem, a my w trakcie podróży doświadczyliśmy tyle życzliwości z ich strony i nieocenionej pomocy! Najbardziej zdziwił nas fakt, że było im głupio, że niektórzy nie mówią w naszym języku albo inni mówią po polsku tylko komunikatywnie. Na wybrzeżu byliśmy niejednokrotnie obsługiwaniu w naszym ojczystym języku – niesamowite! Poza wybrzeżem udało mi się porozumieć z lokalnymi ludźmi po włosku, hiszpańsku, rosyjsku i czasami po angielsku. Uderzyło w nas to, że są to tak bardzo otwarci ludzie. Poza turystycznymi rejonami było naprawdę biednie, przypomniał nam się okres komuny, zacofania i przykro było nam patrzeć na to jak wszystko poza wybrzeżem i dużymi miastami jest zaniedbane i pozostawione samo sobie. Taka jest właśnie tamtejsza rzeczywistość. Myślimy, że warto poznać Bułgarię z każdej strony i życzymy Wam, żebyście mieli okazję poznać ją jak najlepiej;)

4 Replies to “Zaskakujące miejsca na bułgarskim lądzie”

  1. Żałujcie trochę Pobitite Kamuni w Warnie i skalnego klasztoru w Aładży – byliśmy wczoraj, ciekawe doświadczenie… Ale wiadomo, nie da się zobaczyć wszystkiego ?
    Pozdrowionka ?️

    P.S. widzieliśmy też ostatnio np. latarnię morską w Szabli – meega miejsce, choć niedoceniane i latarnia niestety już niedostępna do zwiedzania (obiekt militarny)… ale za to ciekawa plaża z mnóstwem sporych muszli do kolekcji, ciekawi ludzie i smaczne owoce morza?

    1. Tej Aładży rzeczywiście szkoda, natomiast już trochę miejsc na wzór Pobitite Kamuni widzieliśmy na świecie hehe. Dzięki za cynk z tą latarnią i plażą. W ogóle o tym miejscu nie słyszeliśmy:)

  2. Jestem właśnie w Bułgarii. Sporo już zobaczyłem (pokrywają się nasze ścieżki 🙂 ) Dzięki za kolejne inspiracje. Mądrze podróżujecie. Szacunek! Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś na szlaku ?

    1. Hej:) dzięki wielkie:) wspaniałej dalszej podróży! Bułgaria jest strasznie niedocenionym krajem. Super, że chcesz ją odkrywać na własną rękę i po swojemu, a nie ograniczać się do wybrzeża, gdzie większość turystów spędza cały urlop. Powodzenia:) i do zobaczenia na szlaku:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *