Dania uważana jest za jeden z najdroższych europejskich kierunków. Ceny zwłaszcza jedzenia można porządnie odczuć po kieszeni: wypad do większości restauracji w centrum Kopenhagi to koszt około 200zł za jeden posiłek, za piwko 0.33l zapłacimy ok. 30zł, za lampkę wina minimum 50zł; atrakcje do zwiedzania to też spory koszt jeśli płaci się za nie pojedynczo, i podobnie jest z transportem jak i z wieloma hotelami. Są jednak sposoby, żeby taki wypad ogarnąć w miarę niskobudżetowo, a sama Kopenhaga jest przepięknym miastem, które warto odwiedzić o każdej porze roku. Łapcie nasze poniższe podsumowanie 2-dniowego wypadu do Kopenhagi w okresie zimowym:)

KOSZTY LOTU + NOCLEGU + ATRAKCJI + TRANSPORTU

Za lot z Krakowa do Kopenhagi w obie strony na osobę daliśmy 250zł, a za nocleg w hotelu w samym centrum miasta [Go Hotel Saga***] około 100m od dworca kolejowego i stacji metra wyszło 180zł/os/noc. Dopłaciliśmy jedynie za śniadanie w formie bufetu 60zł/os. Poza tym, tak jak wspomnieliśmy wyżej, atrakcje i transport mogą dać mocno po kieszeni jeśli płaci się za wszystko pojedynczo, natomiast można wykupić kartę kopenhaską obejmującą cały transport w Kopenhadze /i poza nią/ i ponad 80 atrakcji do zwiedzania:) My kartę kopenhaską mieliśmy na 48h za 88€/os. i jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Jeśli wykupujecie taką kartę na dłużej, to cena na dzień jest jeszcze niższa. Wystarczy najlepiej przed wyjazdem ściągnąć sobie na telefon aplikację Copenhagen card i wybrać najlepszą dla siebie opcję. Za kartę możecie zapłacić od razu, ale pamiętajcie, że potem trzeba uważać, żeby nie wcisnąć przez przypadek opcji: ‘AKTYWUJ’! [kiedy to zaczyna Wam się naliczać czas korzystania z usługi]. Dżunior nam w tym pomógł klikając w tę opcję jeszcze w PL i musieliśmy pisać na czacie do Obsługi Klienta, żeby anulowali tę kartę [bez problemu zwrócili nam pieniądze i poprosili o ponowny zakup, ale stres był niewyobrażalny!!!].
W zimie dość sporym minusem jest fakt, że wiele atrakcji uwzględnionych na karcie kopenhaskiej jest nieczynnych, jak np. słynne Ogrody Tivoli, czy wyjście spiralnymi schodami na szczyt Kościoła Najświętszego Zbawiciela (Vor Frelsers Kirke).
Jeśli chodzi o użytkowanie karty wchodząc do danego miejsca, które chcecie zwiedzić, należy przy okienku biletowym pokazać kod kreskowy w aplikacji i zdobyć bilet [wchodzicie w: Ticket for attractions w aplikacji]. W przypadku transportu publicznego nic nie robicie [nawet przy wejściu do metra – przez bramki wchodzi się bez skanowania biletu], chyba, że jest kontrola biletów już w transporcie, to wtedy wiadomo, że trzeba pokazać kod kreskowy w aplikacji. Wchodzicie wtedy w: Ticket for public transport i pokaże się Wam właśnie kod kreskowy.
Z lotniska dość sprawnie dostaniecie się do centrum pociągiem czy metrem. Trzeba tylko uważać, żeby przez przypadkiem nie pomylić kierunków i nie wsiąść do pociągu jadącego do Szwecji [dokładnie do Malmo], bo to bardzo blisko do Kopenhagi:) Zawsze przed wyjazdem ściągamy sobie na telefon zdjęcie mapy stacji metra. Jeśli potrzebujecie kupić bilety z lotniska do centrum, zrobicie to w automatach wybierając stację, do której chcecie dotrzeć, ale pamiętajcie, że aktywując od razu kartę kopenhaską macie też ten przejazd w cenie:)

CO ZWIEDZIĆ W KOPENHADZE ZIMOWĄ PORĄ?

1. Jedną z atrakcji, którą koniecznie chcieliśmy odwiedzić, a nie była zawarta w kopenhaskiej karcie (choć kiedyś podobno jeszcze była…) to największe oceanarium w Europie Północnej : Den Bla Planet. Piękne miejsce, choć nie tak znakomite jak Oceanarium w Walencji, ale naprawdę warte odwiedzenia. Bilet wykupiony online kosztuje mniej i wynosi 115zł/os., ale uważamy, że naprawdę warto się tam wybrać zwłaszcza z dzieckiem – nasz Dżunior miał niesamowitą frajdę z bliskości fauny i flory i ciekawego sposobu przedstawienia świata podwodnego. Na zwiedzanie oceanarium z dzieckiem trzeba zarezerwować około 2 godziny.
2. Kopenhaga zamkami i pałacami stoi. Każdy z nich jest inny, ale niekoniecznie wszystkie robią oszałamiające wrażenie. Natomiast warto przekonać się samemu i porównać. CHRISTIANSBORG to dawny zamek królewski oraz siedziba królów Danii w Kopenhadze do 1794r. Obecnie mieści się tam parlament duński, Folketing, biura rządu oraz muzea. Można bezpłatnie wyjść na wieżę Christiansborga – to jedno z tych miejsc popularnych, żeby zobaczyć Kopenhagę z góry. Nam już czasowo nie udało się tego ogarnąć. Za to polecamy widok z Illum Rooftop Bar w Centrum Handlowym Illum, z którego macie widok m.in. na Christiansborg:)
3. AMALIENBORG , inaczej Zimowy Pałac Królewski, to takie duńskie Buckingham Palace, czyli oficjalna rezydencja duńskich monarchów i duńskiej rodziny królewskiej w Kopenhadze [od 1794]. Jeden z pałaców jest udostępniony do zwiedzania i znajduje się w nim muzeum skupiające się na ostatnich dwóch stuleciach duńskiej monarchii [wstęp jest ujęty w karcie kopenhaskiej]. O 12:00, jeśli zdążycie, można trafić na zmianę warty. Samo miejsce i muzeum nie zrobiło na nas jakiegoś piorunującego wrażenia, natomiast w bliskiej odległości warto wstąpić do przepięknego Kościoła Marmurowego z największą kopułą w całej Skandynawii.
4. ZAMEK ROSENBORG jest jednym z najbardziej znanych muzeów duńskich i zajmuje się dokumentowaniem historii dynastii Oldenburgów od XVI do XIX w. To ten zamek polecamy w szczególności.
Jak powstał?
Otóż Król Chrystian IV pragnął zbudować dla siebie podmiejską rezydencję znajdującą się w pobliżu Kopenhagi i miejsce wytchnienia od ponurego Christiansborga [wspomnianego dawnego zamku królewskiego], stąd pomysł na otoczony zielenią Rosenborg. Niderlandzcy architekci nadali zamkowi formy i wystrój zgodny z założeniami renesansu niderlandzkiego. Wokół zamku powstał park zwany Ogrodem Króla(Kongens Have), a sam budynek został otoczony fosą. Chrystian IV zmarł właśnie w Rosenborgu 26 lutego 1648 r. Nie wszystkim następcom podobał się zamek: Fryderyk IV uważał Rosenborg za przestarzały i niemodny. Chrystian VII był ostatnim królem Danii, który spędził noc w Rosenborgu.
O ile z zewnątrz zamek sam w sobie jest urokliwy, w porównaniu jednak do polskich zamków i pałaców wypada nieco bladziej, natomiast to, co w nim najpiękniejsze znajduje się w środku. Wnętrze robi niesamowite wrażenie zwłaszcza, że zamek pozostał w stanie nienaruszonym od dawien dawna. Przepiękne komnaty królewskie aż kipią pozostałościami po monarchach duńskich. Najpiękniej prezentuje się Sala Długa, tzw. Sala Rycerska. W podziemiach znajduje się skarbiec, w którym przechowywano duńskie regalia koronacyjne.
W scenerii zimowej ogród na pewno nie wygląda tak pięknie jak wiosną czy latem, ale też ma swój urok:)
5. NYHAVN to najsłynniejszy kanał i ulica w centrum Kobenhavn [czyli Kopenhagi]. Fasady domów pomalowane są charakterystycznymi jaskrawymi kolorami. Początki Nyhavn sięgają 1670 i czasów króla Chrystiana V, kiedy kanał łączący Kongens Nytorv z morzem był wykorzystywany do rozładunku towarów i kutrów rybackich.
Mieliśmy okazję podziwiać Nyhavn zarówno z łodzi wycieczkowej jak i spacerując wzdłuż kanału i popijając rozgrzewającego Glogga:) 
6. Bardzo polecamy skorzystanie z wycieczki łodzią, która również jest ujęta w atrakcjach karty kopenhaskiej. Przepływacie obok większości atrakcji miasta oraz możecie dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy od przewodnika. Macie też ogólny pogląd na to jak wygląda miasto, gdzie koncentrują się najciekawsze dla Was miejsca, w jakiej są odległości od siebie i czy warto je bliżej poznać. Jest to fajne wprowadzenie i zarazem podsumowanie tego, co ma do zaoferowania Kopenhaga.
Łodzią dopływacie również do słynnej Małej Syrenki będącej symbolem miasta. Jest ona zlokalizowana dość daleko w stosunku do innych atrakcji i w zasadzie dzięki rejsowi statkiem przekonaliśmy się, że mimo zobaczenia jej od d… strony wcale nie zachęcała do bliższego poznania od frontu [ze statku nie można wysiadać, więc jeśli będziecie chcieli zobaczyć syrenkę od frontu trzeba specjalnie do niej podjechać indywidualnie z drugiej strony miasta../ znajdziecie ją na pierwszym zdjęciu poniżej].
7. CHRISTIANIA to dzielnica powstała w 1971 roku, kiedy grupa hippisów zajęła opuszczone koszary, rozsiane na obszarze ok. 40 hektarów w byłej jednostce wojskowej Christianshavn. Jacob Ludvigsen utworzył tam Wolne Miasto, w którym aktualnie mieszka nie więcej niż 900 osób. Wraz z nowymi mieszkańcami do dzielnicy zaczęli jednak ściągać narkomani, prostytutki i pospolici przestępcy. Nielegalne okupowanie terenów wojskowych przyciągnęło również uwagę duńskiego rządu, ale z uwagi na nie do końca wyjaśnioną sytuację prawną obszaru pierwsze próby nacisków na wspólnotę Christianii zakończyły się niepowodzeniem.
Na terenie Christianii obecnie zabrania się chodzenia w kamizelkach kuloodpornych, biegania, używania samochodów, broni, kradzieży i robienia zdjęć mieszkańcom oraz w większości miejsc na jej terenie. Najsłynniejsza Pusher Street [Dzielnica Dealerów] to serce tego miejsca.
Wybraliśmy się tam dosłownie w ostatnim momencie tuż przed wylotem jeszcze z rana /Dżunior został z dziadkami w hotelu/ i już wtedy nawet w leniwą niedzielę dało  odczuć po nosie wyraźnie klimat tego miejsca 😀 [ale pewnie wieczorem musi być moc]. Na szczęście w kilku miejscach można było jednak cyknąć kilka fotek, więc trochę ich mamy.
8. DUŃSKIE CENTRUM ARCHITEKTURY to krajowe centrum rozwoju i rozpowszechniania wiedzy o architekturze, budownictwie i urbanistyce w Danii. Najbardziej podobała nam się wystawa poświęcona kosmosowi, fajne kolorowe atrakcje dla dzieci oraz metalowa zjeżdżalnia dla większych ”dzieciorów”.  Na wystawie poświęconej kosmosowi można było m.in. zobaczyć z zewnątrz i w środku księżycowy lądownik i mieć tym samym zwizualizowane 4 ściany astronauty, które można porównać do latającej w kosmosie puszki. Ponadto można zobaczyć zapasy i rodzaj jedzenia dla kosmonautów i inne ciekawe rekwizyty.                                        

KOSZTY JEDZENIA. CZEGO SKOSZTOWAĆ?

Standardowe ceny za posiłki w większości restauracji w centrum to, tak jak już wspominaliśmy, kwoty od 350DKK (200/210zł), także już jeden wypad do restauracji może nieźle dać odczuć po kieszeni! Natomiast są miejsca, gdzie można zjeść obfity posiłek w cenie od 60zł 🙂 Polecamy hale z jedzeniem, gdzie macie wszystko począwszy od fastfooda, ramena, sushi, hotdogów i kanapek z homarem, pad thai’a, indyjskich dań, meksykańskich tortillas i burritos czy francuskich muli. Każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Na miejscu macie też dość spory wybór trunków od win, prosecco, piwa z różnych stron świata po mocniejsze alkohole.
A konkretne hale, w których zjecie niskobudżetowo to m.in.:
1)Torvehallerne,
2)Tivoli Food Hall (blisko Dworca Głównego),
3)Papiroen (na Wyspie Papierowej).
Za typowe duńskie kanapki zwane Smorrebrod zapłacicie od 80DKK(50zł)/1szt. Są po prostu przepyszne!
Do wyboru macie kanapki:
z lekko podwędzanym łososiem i granatem,
z rakami i avocado,
z pieczoną wołowiną, tartym chrzanem i kiszonkami,
– z pieczoną wieprzowiną z dodatkami,
z panierowanym chrupiącym filetem z ryby z cytryną,
z krewetkami z dodatkami,
– z pasztetem z wątróbki, bekonem i pomarańczą, itd.
Pozostałe wybranych opcji:
– za duńskiego hotdoga z ogórkiem kiszonym i cebulką zapłacicie 30DKK (20zł),
– za drożdżówkę z cynamonem w typowej duńskiej Bageri /piekarni/ zapłacicie minimum 20DKK (12zł),
piwo 0.33l to koszt około 50DKK (30zł),
lampka wina z kolei kosztuje 60-80DKK (40-50zł),
butelkowana woda 1,5l w sklepie Netto to koszt 4/5zł; ta sama woda w 7Eleven kosztuje 20DKK (12zł)!!!
Coca-Cola 1.25l to koszt 15DKK (9zł),
– duńskie piwo z puszki Tuborg /obrzydliwie gorzkie/ to koszt 15DKK (9zł),
– w Nyhavn /tzw. Nowy Port/ sprzedają na wynos w beczkach rozgrzewający Glog (grzane wino) za 50DKK (30zł).
Jeśli z kolei zależy Wam na miejscu z tarasem widokowym, to można skoczyć do Centrum Handlowego Illum i udać się na samą górę do Illum Rooftop Bar.
Znajoma poleciła nam też restaurację Karla – z duńskim jedzeniem, w której główne dania zaczynają się od 170DKK (100zł) – to jedna z tańszych opcji jeśli koniecznie chcecie iść do restauracji. Opcja bez rezerwacji wieczorem rzadko kiedy się sprawdza, i tak właśnie nam nie udało się dorwać wolnego stolika. Natomiast typowe duńskie jedzenie to często kawał mięcha i ziemniaków na talerzu z sosem, jak to określiła nasza znajoma, która mieszka w Danii od kilku dobrych lat:)

PODSUMOWANIE

Podsumowując: 250zł za bilet lotniczy w obie strony, nocleg w samym centrum miasta za 180zł/os/noc, atrakcje i transport za około 44€ albo nawet mniej dziennie oraz jedzenie w słynnych hall’ach za około 60zł za posiłek to całkiem przystępna cenowo opcja dla odwiedzających Kopenhagę. Polecamy rezerwować nocleg z wyprzedzeniem podobnie jak bilety lotnicze i dać szansę temu miastu:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *