Podobno najtrudniejszy pierwszy krok… I pierwszy wpis! Każdy przecież boi się tego, co nieznane i nieodkryte. Zwłaszcza jeśli trzeba porzucić swoje poukładane życie. Przychodzi jednak taki moment, że po prostu wiesz, że musisz to zrobić! Dlatego i my któregoś dnia zrezygnowaliśmy z dobrze płatnej pracy, kupna nowego samochodu oraz innych wygód i zdecydowaliśmy się wyruszyć w podroż po Azji. Zaczęło się od 2-tygodniowych wypraw, m.in. do Indonezji, Kambodży, Malezji i Sri Lanki. I ten krok pociągnął za sobą wiele kolejnych, których nie żałujemy. Tamten krok spowodował również, że stworzyliśmy to miejsce – przestrzeń do upamiętniania naszych wypraw, opowiadania o nieznanych smakach i dzielenia się wrażeniami z naszych przygód.
Skąd taka decyzja? Źle nam w Polsce? Nie, absolutnie! Było nam dobrze. Aż “za dobrze” – żyliśmy jak każdy współczesny człowiek pochłonięty pracą, obowiązkami, karierą, pięciem się wyżej i wyżej. Tyle, że takie zdobywanie szczytów okazało się nudne. W pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że wirujemy w ciągłym biegu, który tak naprawdę nie pozwala na realizację wielu odkładanych na bok marzeń.
Dobrze pamiętamy tamten moment – to był moment, w którym zwyczajnie potrzebowaliśmy wziąć oddech. Chcieliśmy znów poczuć zachwyt, przygodę i skosztować tego wszystkiego, czego do tej pory nie mieliśmy okazji zrobić. W końcu młodsi już nie będziemy!
Zrobiliśmy więc pierwszy krok ku przygodzie. A to jest nasz pierwszy wpis, który w tą przygodę ma wprowadzić Was. Ale to dopiero początek – przed nami wiele kilometrów do przebycia, miejsc do odkrycia i słów do napisania!
Na blogu będą przeplatać się dwie różne perspektywy: kucharza profesjonalisty (jak się domyślacie będzie sporo o jedzeniu :P) i pasjonatki podróży (trochę walorów krajobrazowych, kulturowych oraz konkretnych informacji przydatnych każdemu podróżnikowi). Mamy nadzieję, że nasz blog przypadnie Wam do gustu! Serdecznie zapraszamy do wspólnego odkrywania nowych zakątków świata i nieznanych smaków!
Kasiu, właśnie przed chwilą dostałam namiar na Waszego bloga i widzę, że będzie to pasjonująca lektura na najbliższy czas. Bardzo się cieszę, że mieliście odwagę na realizację marzeń. Buziaki
Witaj Aniu, kopę lat! Dziekuję za te ciepłe słowa 🙂 Nasza podróż wkrótce się kończy, jeszcze został miesiąc. Na pewno ciężko będzie wrócić do rzeczywistosci, zwłąszcza jesli o mnie chodzi, szukać pracy, żeby były fundusze na może następny wyjazd 🙂 co tam u Ciebie? Napiszę do Ciebie na fb, mam nadzieję, że jeszcze używasz, tam też mamy mnóstwo zdjęć z podróży i relacji na bieżąco. Gorąco pozdrawiam 🙂
Nice post pro, thx for share!
You’re welcome 🙂 Thank you!