
Wszyscy mamy świadomość okrucieństw wojny wietnamskiej – to nie ulega wątpliwości. Ta wojna była piekłem rozgrywającym się na terenach dzisiejszego Wietnamu, Laosu i Kambodży. Za czasów tej samej wojny zwanej przez Wietnamczyków amerykańską do 1973r. na terenie wyspy Phu Quoc funkcjonowało więzienie, do którego Amerykanie zesłali dziesiątki tysięcy jeńców – było to najokrutniejsze więzienie tej wojny. To właśnie w tym czasie palono więźniów żywcem, wybijano im zęby, wbijano gwoździe w różne części ciała, miażdżono genitalia. Zapraszamy na relacje z istnego piekła na Ziemi…
Więzienie ‘’Kokosowe Drzewo’’ (Coconut Tree Prison) wybudowane zostało przez Francuzów w 1949 na obszarze 40 hektarów, a w trakcie wojny wietnamskiej zostało przejęte przez Amerykanów. Przetrzymywano w nim niewygodnych więźniów politycznych. Nazwa pochodzi od wioski, w której powstało więzienie: Coconut Tree Village (jest to około 3km od miasteczka An Thoi). Szacuje się, że w więzieniu przebywało ogółem około 40.000 wietnamskich więźniów i wrogów politycznych sprzeciwiających się siłom wojsk francuskich i amerykańskich. Więźniowie zsyłani tam przez Amerykanów podczas wojny zostali poddawani niewyobrażalnie okrutnym torturom. Podobno w okresie 6-7 lat zarejestrowano tam 4.000 zgonów i okaleczenia doprowadzające do niepełnosprawności dziesiątek tysięcy więźniów! To nie wszystko, na miejscu możecie zobaczyć na własne oczy rodzaje tortur i okaleczeń dokonywanych na więźniach w tamtych czasach, które są ilustrowane przez bardzo realistycznie stworzone modele torturowanych w nim ludzi…! Nie brakuje krwi i emocji na twarzach modeli. Zwiedzacie tam poszczególne baraki:
Poniżej więzień, któremu przypalono genitalia.
Chłopiec na zdjęciu poniżej miał wbite gwoździe m.in. w czaszkę:
Wizyta w tym więzieniu chwyta za serce. Najpierw rzucą Wam się w oczy tzw. tiger cages (klatki tygrysie) zrobione z drutu kolczastego, w których zamykano skulonych więźniów i zostawiano ich na pełnym słońcu przez kilka dni, nie pozwalając im nawet skorzystać z toalety, dlatego lali tez pod siebie.
Poniżej na zdjęciu: kontener, w którym zamykano kilku mężczyzn też na dobre kilka dni i pozostawiano ich tam bez światła, wystarczającego dostępy do powietrza, załatwiających potrzebę na miejscu wypuszczanych po kilku dniach na zewnątrz.
Najgorsze możliwe tortury to: gotowanie żywcem w kotle, wybijanie zębów młotkiem, przypalanie oczu przy użyciu żarówki, miażdżenie genitaliów, ale też całego ciała, okaleczania ciała gwoździami (m.in. kolan, głowy), poddawanie elektrowstrząsom.. Stworzone modele torturowanych oddają ten horror w przerażający sposób, ale trafiają bardzo głęboko do odbiorcy:
Kilku więźniom udało się zaplanować i zrealizować ucieczkę z tego piekła (wiele prób było podejmowanych z baraku, w którym znajdowała się kuchnia). Wykopali oni bardzo długi tunel w ziemi przechodzący pod barakami aż do lasu znajdującego się poza ogrodzeniem więzienia:
Oto narzędzia używane do ucieczki z więzienia:
Zdarzało się, że w ramach strajku (gdy już strajk głodowy nie wywierał żadnego wrażenia na zarząd więzienia) więźniowie wypruwali sobie sami wnętrznosci, aby doprowadzić w końcu do sytuacji, że zarząd spełni ich żądania.
Wstęp do więzienia jest bezpłatny.
Zwiedzając to miejsce nasuwają się pytania: jak człowiek człowiekowi mógł zgotować taki los? Jak można tak okrutnie potraktować drugiego człowieka? Szczerze mówiąc w naszej opinii śmierć w komorach gazowych dokonywana w obozie Auschwitz-Birkenau to ‘’pikuś’’ w porównaniu z tym, co działo się tutaj na aktualnie rajskiej wyspie Phu Quoc… :/