Nasz lot do Toskanii z Krakowa kosztował nas 92zł/os., a z powrotem 120zł/os. Był to lot do Pizy 1 stycznia 2023r., gdzie wybraliśmy się z rocznym Dżuniorem na dosłownie niecałe 3dni skupiając się głównie na zwiedzaniu właśnie Pizy oraz Florencji. Nie zabrakło zwiedzania słynnej Krzywej Wieży w Pizie (choć zważywszy na cenę wstępu wcale spektakularnych wrażeń nam nie dostarczyła) czy kompleksu należącego do słynnej Katedry Santa Maria del Fiore we Florencji (na który niestety trzeba mieć plan ze względu na koszmarne tłumy odwiedzających). To, co na pierwszy rzut oka miało zrobić efekt ”wow” nieco zawiodło, ale obraz tych 2 bardzo popularnych toskańskich miast w naszych głowach został ocieplony dzięki masie innych atrakcji, czy chociażby takich czynników jak lokalna kuchnia czy klimat poza godzinami szczytu. Staraliśmy się ogarnąć ten wyjazd [zresztą jak zawsze] bardzo niskobudżetowo i mamy wrażenie, że patrząc na aktualne ceny w Polsce wypad wyszedł nas bardzo korzystnie cenowo. Poniżej znajdziecie wszystkie najpotrzebniejsze informacje do ogarnięcia Florencji w 1,5dnia do 2 dni [to bardzo ekspresowe zwiedzanie, bo w samej Florencji jest masa atrakcji i zdecydowanie polecamy Wam to miasto na minimum 4dni]. W naszym wpisie nie znajdziecie rekomendacji zwiedzania muzeów, których w tym mieście jest naprawdę sporo. Nasz plan zwiedzania oprócz wspomnianej katedry będącej symbolem miasta zawiera lokalne smaki, obszary zieleni w postaci ogrodów oraz kadry miasta z góry z różnych miejsc jak i klimatyczne otoczenie wzdłuż kanału rzeki Arno.
JAK DOSTAĆ SIĘ DO FLORENCJI ?
O locie do Pizy z Krakowa wspomnieliśmy już na początku [O tym, co zwiedzić w Pizie, co zjeść i gdzie spać przeczytacie KLIKAJĄC TUTAJ]. Z lotniska w Pizie na Główny Dworzec Kolejowy miasta dostaliśmy się kolejką PisaMover w 5 min za 5€/os., a do Florencji dojechaliśmy w ciągu 1h pociągiem za niecałe 8,90€/os:) Bilety na pociąg wykupiłam online i ściągnęłam je na telefon. O dziwo nikt ich nawet nie sprawdził.. Bilety z łatwością możecie kupić KLIKAJĄC TUTAJ, i mieć je dostępne w aplikacji Omio na telefonie. Stacja końcowa we Florencji to Dworzec Główny o nazwie Firenze Santa Maria Novella.
CO ZWIEDZIĆ WE FLORENCJI?
Katedra Santa Maria del Fiore (Cattedrale di Santa Maria del Fiore) będąca symbolem miasta jest celem każdego odwiedzającego Florencję. Budowla zajmuje dużą część centralnego placu miasta, a jej gigantyczną kopułę widać z odległości wielu kilometrów. Budowę zaczęto w XIII wieku, na pozostałościach wcześniejszego kościoła (Chiesa Santa Reparata), którego fundamenty można obejrzeć w podziemiach. Kopułę ukończono w wieku XV, a fasadę w XIX.
Szczerze mówiąc nie sądziliśmy, że na miejscu zastaniemy aż taaakie tłumy!!! Na szczęście pomyślałam przed przyjazdem o tym, żeby zajrzeć na możliwość kupna biletów online. Koszt biletu to 30€/os. i jest ważny 3 pełne dni [72 godziny]. Na podstawie biletu macie wstęp do następujących atrakcji:
1) La cupola di Brunelleschi – Kopuła Brunelleschiego; przepiękna kopuła katedry; trzeba pokonać 463 schody, możliwość wyjścia i zwiedzania tylko za wcześniejszą rezerwacją; w przeciwieństwie do Krzywej Wieży w Pizie na florencką kopułę katedralną można wyjść z malutkimi dziećmi – polecamy w tym wypadku nosidło:)
We wnętrzu kopuły macie możliwość oglądania z bliska fresków Vasariego na wewnętrznych jej ścianach. Brunelleschi wygrał konkurs na zaprojektowanie i wzniesienie kopuły. Głównym problemem dla ówczesnych architektów był rozmiar otworu o średnicy ponad 45 metrów, który miał zostać przykryty. Rozwiązaniem Brunelleschiego było postawienie tak naprawdę dwóch kopuł, mniejszej i większej, jednej na drugiej, bez używania belek i rusztowań (nie było tak wysokich drzew na belki). Na szczyt idzie się właśnie pomiędzy tymi dwiema kopułami. Z góry prezentują się piękne widoki na ulice Florencji, a z bliska na florencką dzwonnicę.
Bilet łączony na wszystkie atrakcje możecie zakupić KLIKAJĄC TUTAJ. Przy zakupie musicie wskazać konkretną godzinę zwiedzania kopuły w konkretnym dniu i nawet jak wskażecie późną godzinę, to i tak bilet jest czynny na pozostałe atrakcje od początku dnia wybranego na rezerwacji. Na bilecie macie mapkę, na której zaznaczono jak wejść do poszczególnych atrakcji, od której strony, itd. Są tam też godziny otwarcia wszystkich miejsc, a bilet łączony nazywa się Brunelleschi Pass. Pamiętajcie, że też musicie zaznaczyć bilet dla dziecka tak małego jak nasz Dżunior (do lat 6) mimo tego, że bilet jest de facto darmowy (ale dziecko musi być ujęte w rezerwacji). Bilety dla dzieci od lat 6 to koszt kilku €. Przy wejściu do atrakcji skanujecie tylko kod kreskowy z biletu w telefonie i droga wolna:)
2) Campanile di Giotto – florencka dzwonnica, z której pięknie widać wspomnianą gigantyczną kopułę; trzeba pokonać 414 schodów, żeby dostać się na sam szczyt; można wyjść na dzwonnicę z małym dzieckiem, także ponownie nosidło bardzo się przyda:) Choć jest to dzwonnica Giotto, to warto wiedzieć, że Giotto tylko rozpoczął budowę – kontynuował ją Andrea Pisano, a kończył Francesco Talenti. Otwarta od 8:15 – najlepiej jest więc wybrać się do niej na otwarcie, bo nie ma rezerwacji miejsc na godzinę i po pewnym czasie tworzą się tam spore kolejki; 3) Battistero di San Giovanni – baptysterium Jana Chrzciciela [patrona Florencji] – ośmioboczny budynek stojący tuż przed katedrą [raczej bez kolejek w ciągu dnia]. Słynie z bogato zdobionych drzwi wschodnich wykonanych przez Ghibertiego i nazwanych przez Michała Anioła „Drzwiami Raju”. Wnętrze jest pokryte mozaikami z XIII wieku. Baptysterium jest zdecydowanie ładniejsze w środku od baptysterium na Placu Cudów w Pizie.
4) Museo dell’Opera del Duomo – muzeum, do którego w ogóle nie ma kolejek, a jest fantastycznym miejscem, w którym poznacie historię katedry oraz zobaczycie części składowe baptysterium, katedry i dzwonnicy. Muzeum zajmuje 6 tys. m kwadratowych i dzieli się na 28 sal. Jego największą atrakcją jest zrekonstruowana fasada katedry wg projektu pierwszego architekta, Arnolfa di Cambio, rzeczywistych rozmiarów – do oryginalnej wielkości. W muzeum zgromadzono rzeźby i inne zdobienia z katedry i dzwonnicy, pokazane są modele konkursowe fasady, wyświetlane są filmy, można podziwiać z bliska takie dzieła rzeźbiarskie jak: „Pieta” Michała Anioła oraz „Maria Magdalena” Donatella. Na II piętrze można wyjść na taras i zobaczyć kopułę z bardzo bliska.
5) Chiesa di Santa Reparata – do tego kościółka niestety nie zdążyliśmy dotrzeć [pod posadzką katedry mieszczą się pozostałości wcześniejszych budowli].
Wstęp do samej katedry jest gratis, ale kolejka do wejścia jest gigantyczna już od momentu jej otwarcia. Dlatego najlepiej jest zobaczyć środek katedry w momencie wyjścia na kopułę, na którą nie możecie sobie tak po prostu wejść jeśli nie zrobicie rezerwacji na daną godzinę z kilkudniowym wyprzedzeniem… Nam udało dorwać się ostatnią godzinę w ciągu dnia – 18:45 i szczerze polecamy wieczorne wyjście, gdyż jest spokojniej i widzicie miasto w nocnej magicznej odsłonie. Natomiast widok dzienny z góry jest najlepszy kiedy macie widok na kopułę, a więc w tym wypadku polecamy wyjść na dzwonnicę najwcześniej jak się da, czyli przed 9:00 [tu już bez rezerwacji]. Poniżej macie zdjęcie z informacją dotyczącą godzin otwarcia poszczególnych miejsc należących do kompleksu katedralnego: Okolica florenckiej katedry o późnej porze i o wczesnym poranku to zupełnie inna bajka niż to, co się tam dzieje w ciągu dnia – kiedy można się nieźle rozczarować – i wyobraźcie sobie, że byliśmy tam poza sezonem: w styczniu…Oprócz ścisłego centrum z Katedrą Santa Maria del Fiore polecamy zajrzeć do ogrodów Florencji. My ze względu na ograniczony czas wybraliśmy ogród Bardini z cudowną panoramą na miasto. Giardino Bardini leży w niedalekiej odległości od słynnego Ponte Vecchio /pol. Starego Mostu, inaczej zwanego Mostem Złotników/. Warto było wybrać się na spacer wzdłuż rzeki Arno, a następnie wspomnianym mostem kierować się dalej do ogrodu. Wbrew pozorom i zdjęciom z neta można zwiedzić ogród bez problemu z wózkiem dziecięcym:) Jeśli macie więcej czasu warto odwiedzanie Ogrodu Bardini połączyć ze zwiedzaniem Ogrodu Boboli. Za wstęp do Bardini zapłaciliśmy 6€/os, ale istnieje jest tzw. bilet łączony do 2 ogrodów.Reasumując najpiękniejsze florenckie widoki, które utkwiły nam w pamięci to nocny widok z kopuły Brunelleschiego, poranny widok z dzwonnicy Giotto, panorama na całą Florencję z ogrodu Bardini, kolorowe kamienice wzdłuż kanału rzeki Arno wraz z widokiem na Ponte Vecchio [Stary Most] oraz kapitalny widok na katedrę z małego apartamentu, który wynajęliśmy niecałe 700m od głównego placu katedralnego [konkrety na ten temat w dalszej części wpisu]. Z punktów widokowych, na które nie dotarliśmy warto podobno wybrać się też na Piazzale Michelangelo:)
W trakcie naszych podróży samo zwiedzanie to nie wszystko. Doskonale wiecie, że kulinarna pasja Kuduka musi nas ”zaprowadzić ” do miejsc z dobrym jedzeniem:)
CO ZJEŚĆ WE FLORENCJI?
We Florencji nie można przejść obojętnie obok tak fantastycznego miejsca jak Mercato Centrale, czyli po prostu ”głównego targu” zlokalizowanego w centrum miasta i umieszczonego pod zadaszeniem. Można dostać oczopląsu od różnorodności zaprezentowanego tam jedzenia. Króluje masa opcji typowo florenckich, ale też kuchnie całego świata. Znajdziecie tam takie lokalne specjały jak: bistecca fiorentina (befsztyk po florencku), crostini neri di fegatini (tosty z pasztetem z wątróbki z kurczaka), bakłażan po florencku (lekka zapiekanka z bakłażana, mozzarelli, parmezanu z sosem pomidorowym), dania z truflami [np. spaghetti z truflami, camembert z miodem i z truflami] , panino di lampredotto (bułka z siekanymi gotowanymi żołądkami krowimi), trippa alla fiorentina (flaki po florencku) czy schiacciata fiorentina (florencki deser z masą budyniową waniliową). Po prostu kupujecie jedzenie z wybranego stoiska i siadacie przy jednym z wielu stolików w ogólnodostępnej przestrzeni targowej. Rozwiązanie idealne dla każdego, nieważne czy jeden ma ochotę po prostu na pizzę, drugi na chińskie żarcie, a trzeci na trunki alkoholowe (jako, że na miejscu jest też duży bar z ogromnym wyborem trunków). Z opcji kuchni świata widzieliśmy m.in. chińskie bao zi [bułki na parze], pierożki gyoza, kaczkę pekińską, dania z makaronem i ryżem, dania kuchni japońskiej, wietnamską zupę Pho, czy meksykańskie tacos. Poza Mercato Centrale Florencja ma masę klimatycznych restauracji, barów, knajpek. Naszą uwagę zwróciła poniższa restauracja z ogromnymi kawałkami surowego mięsa wiszącymi tuż przed jej wejściem. To tutaj mięsożercy mogą skosztować m.in. befsztyka po florencku.A zaraz naprzeciwko można odwiedzić sklep i pracownię czekolady.Z lokalnych trunków musieliśmy oczywiście skosztować winka Chianti:)
GDZIE SPAĆ WE FLORENCJI?
Nocleg z widokiem jak na zdjęciu mieliśmy w małym apartamencie położonym około 600m od głównej atrakcji Florencji. Cena to 150zł/os. dorosłej za noc, czyli 300zł za pokój 2-osobowy. Dżunior spał za darmochę pomiędzy nami na jednym łóżku. Cena zawierała też śniadanie w formie drobnego bufetu (śniadanie bez szału, ale dobrze, że była taka opcja), które mieliśmy w 3-gwiazdkowym hotelu Veneto ( w którym też odbywało się zameldowanie i wymeldowanie z apartamentu). Sam apartament znajdziecie na bookingu pod nazwą: ”Adre Majestic View ! Center of Florence !”. Wyposażenie jest bardzo podstawowe, a pokoik malutki z prywatną łazienką. W kuchni na miejscu nie ma dostępu do gorącej wody, dlatego gorącą wodę potrzebną do przygotowania jedzenia dla Dżuniora nalewano nam do termosu w hotelu Veneto – wystarczyło podejść na recepcję i poprosić:)
KILKA SŁÓW NA KONIEC
Florencja ma o wiele więcej do zaoferowania niż odwiedzone przez nas miejsca. Wielbiciele literatury i sztuki mogą oprócz Casa di Dante [Muzeum Dom Dantego] odwiedzić m.in. takie muzea i galerie jak: Galeria Uffizi, Palazzo Pitti, Palazzo Vecchio, Galleria dell’Accademia, interaktywne Muzeum Leonarda da Vinci, Museo Nazionale del Bargello, Muzeum Salvatore Ferragamo, Museo de’ Medici, Museo Archeologico Nazionale czy Gucci Garden. Jak sami wiecie naszym celem w tak krótkim czasie na Florencję było głównie dobre jedzenie, najważniejszy zabytek i symbol miasta oraz klimatyczna okolica ogrodów i wzdłuż kanału rzeki Arno. Ja sama mam oczywiście niedosyt, ale też zdawałam sobie sprawę z tego, że ciągnięcie dwóch Kuduków po muzeach byłoby dla nich udręką, a nie przyjemnością 😛 Tak czy siak Florencja jest niesamowita tylko trzeba ją odkrywać o odpowiednich porach, żeby nie doznać rozczarowania – my na szczęście doznaliśmy go tylko na chwilę zaraz na początku po zderzeniu się z falą odwiedzających na Głównym Placu Katedralnym w najbardziej popularnych godzinach zwiedzania. Miasto się na szczęście obroniło ukazując się nam o innych porach w różnych perspektywach, jak i rozkochując nas w lokalnej kuchni. Na pewno wrócimy po więcej, by nacieszyć jeszcze bardziej oczy, napoić zmysły i udobruchać żołądki. Arrivederci, Firenze!