Boliwia jest wyjątkowa pod wieloma względami. To kraj, na którego terenie mieści się m.in. najwyżej położone miasto świata (–>Potosi oraz El Alto), największe solnisko świata (–> Salar de Uyuni), najwyżej położone jezioro świata (które jest również największym jeziorem wysokogórskim na Ziemi–> Lago Titicaca), Droga Śmierci, okrzyknięta najniebezpieczniejszą trasą oraz najwyżej operująca miejska kolejka linowa (”Mi Teleferico” pomiędzy La Paz y El Alto na 4000m npm). Mało tego, to tutaj operuje również jeden z najwyżej położonych portów lotniczych na świecie: El Alto, na wysokości 4150m npm. Co więcej, będąc na pustyni Salvadora Dali podczas naszego 3-dniowego tripa jeepem po płaskowyżu Altiplano znaleźliśmy się na najwyższej jak dotąd dla nas wysokości w ogóle –> 5.000m npm. O własnych siłach kiedyś wyszliśmy w Himalajach na wysokość 4500m npm na Mardi Himal Base Camp, a tutaj, w Boliwii, na podobnej wysokości poruszaliśmy się jeszcze samochodem! Nigdy nie przypuszczaliśmy, że kiedykolwiek będzie to możliwe, a jednak..!:). 3-dniowa wycieczka jeepem po boliwijskim Altiplano była niezaprzeczalnie niesamowitym przeżyciem mimo tego, że mieliśmy podczas tych 3 dni poważne trudności i nieprzyjemności głównie ze względu na zły wybór lokalnego biura podróży. A poniżej wszystko o tym jak to u nas wyglądało, jak powinno wyglądać i w czym nawalił organizator.

Każda 3-dniowa wycieczka na Salar i do rezerwatu Eduardo Avaroa wygląda niemal identycznie w każdym biurze. Są punkty do odhaczenia i wszyscy lecą z koksem tak samo punkt po punkcie. Ceny zaczynają się od 700 bolivianos (około 350zł od osoby za 3dni za kierowcę i przewodnika, transport, noclegi, wyżywienie i niektóre opłaty: np. wstęp na źródła termalne, opłaty za toaletę). Samemu wnosi się na miejscu opłatę za wstęp do Parku Narodowego Eduardo Avaroa – 150 bolivianos (około 75zł). Poniżej umieszczamy mapkę z trasą ze wszystkimi atrakcjami podczas tripa.

Plan z odwiedzanymi punktami wygląda następująco w rozłożeniu na dni:

DZIEŃ 1

  1. CEMENTERIO DE TRENES, czyli Cmentarzysko Pociągów, które wygląda jak opustoszałe wyciągnięte z horrorów miejsce ze starymi lokomotywami i wagonami. [Boliwia do 1879r. miała dostęp do Oceanu Spokojnego, a sieć kolejowa zaprojektowana przez brytyjskich inżynierów miała połączyć centralną część kraju z portami na wybrzeżu, gdzie właśnie koleją były dostarczane minerały z Andów].
  2. COLCHANI – miasteczko, w którym można zakupić wyroby z soli i z wełny alpak, jak i odwiedzić Solne Muzeum i Muzeum Lamy; tam mieliśmy też lunch.
  3. ISLA INCAHUASI, czyli Wyspa Incahuasi znana z gigantycznych kaktusów [niestety ”niedostępna” w porze deszczowej kiedy teren jest zalany i ciężko się tam dostać – tak było w naszym przypadku w lutym].
  4. SALAR DE UYUNI – największe solnisko świata położone na wysokości 3653m npm; w porze deszczowej woda gromadząca się na jego powierzchni umożliwia powstanie ciekawego zjawiska–> lustrzanego odbicia nieba w zgromadzonej na jego powierzchni wodzie; zachód słońca [nam na niego pogoda nie pozwoliła].
  5. NOCLEG W HOTELU SOLNYM – wiele biur podróży (również i nasze) twierdziło, że w tym okresie, co byliśmy w Boliwii nocleg ten jest niedostępny ze względu właśnie na porę deszczową, tymczasem dowiedzieliśmy się od jednej grupy z innego biura (Thiago Tours), że spali w takowym hotelu i byli bardzo zadowoleni ogólnie z oferty tego biura [i tu właśnie opinia opinii nierówna, bo jak wejdziecie sobie na internet i w wyszukiwarce wpiszecie Thiago Tours, to sporo osób pisze, żeby ich unikać..].

DZIEŃ 2

  1. VALLE DE ROCAS – dolina z różnorodnymi formacjami skalnymi.
  2. SALAR DE CHIGUANA – solnisko Chiguana
  3. PUNKT WIDOKOWY NA WULKAN OLLAGUE
  4. LAGUNY: CANAPA, HEDIONDA, CHIARCOTA, HONDA, RAMADITAS; LUNCH przy lagunach
  5. ARBOL DE PIEDRA (4590m npm)- charakterystycza skała w kształcie drzewa położona blisko ciekawego kanionu.
  6. LAGUNA COLORADA, czyli jedna z najsłynniejszych lagun z najintensywniejszym kolorem w zależności od warunków pogodowych z różnymi odcieniami różu, fioletu , a nawet pomarańczu.
  7. NOCLEG PRZY KOLOROWEJ LAGUNIE [=LAGUNA COLORADA]

DZIEŃ 3

  1. GEJZERY ”SOL DE MANANA” [wcześnie rano, około godz. 5:00] – pole geotermalne na wysokości 4720m npm z buchającymi gejzerami.
  2. ŹRÓDŁA TERMALNE ”POLQUES” – kąpiel z widokiem na lagunę i wulkany.
  3. DESIERTO DE SALVADOR DALI – pustynia Salvadora Dali – najwyżej położona pustynia, na której byliśmy.
  4. LAGUNA VERDE Z WIDOKIEM NA WULKAN LICANCABUR
  5. GRANICA Z CHILE – jedna osoba chciała kontynuować podróż dalej do Chile, więc ją tam odstawiliśmy; można zakończyć wycieczkę z opcją dowiezienia do San Pedro de Atacama w Chile.
  6. WIOSKA VILLAMAR [lunch]
  7. LA IGLESIA DE SAN CRISTOBAL – kościół w San Cristobal, którego już nie odwiedziliśmy, bo na trasie 3 razy wymienialiśmy koła naszego jeepa.
  8. POWRÓT DO UYUNI

Po obejrzeniu powyższych zdjęć z naszej wycieczki ktoś mógłby powiedzieć: to co w takim razie poszło nie tak? Przede wszystkim nie czuliśmy się bezpiecznie. W trakcie tripa okazało się, że nasze auto nie jest do końca sprawne i nie było w stanie podołać w cięższych warunkach atmosferycznych [nie mieliśmy idealnej pogody], a w drodze powrotnej modliliśmy się, żeby dojechać na czas do Uyuni i zdążyć na nocny autobus do La Paz, bo robiliśmy tak częste postoje w celu wymiany kół w samochodzie, że straciliśmy kupę czasu.. Na szczęście pomogli nam kierowcy innych jeepów z innych biur podróży.

Co więcej? W drugim naszym miejscu noclegowym –> Simple Mountain Lodge kilka osób zostało dosłownie okradzionych w ciągu jednej nocy [opisaliśmy to —> TUTAJ].

Pozostałych niedociągnięć też było niemało: niemili ludzie w schroniskach [w niektórych przypadkach trzeba było błagać, żebyśmy mogli w ogóle skorzystać z prysznica], fakt, że chodziliśmy głodni [w wielu miejscach dostawaliśmy naprawdę niewiele jedzenia; jedna babka podała nam na śniadanie jajecznicę z 4-5 jajek na jednym talerzu na 6 osób], kłamstwo dotyczące tego, że tzw. hotel solny jest zamknięty [atrakcja ominięta podczas programu], oraz kierowca, który chciał odbębnić swoje i kompletnie się o nic nie starał [były w naszej grupie osoby, które chciały mieć zdjęcia na Salarze z zabawkami-dinozaurami – słynne wszechobecne na necie reklamowane zdjęcia pamiątkowe wykorzystujące fajną perspektywę solniska   –> my nie chcieliśmy mieć zdjęć jak wszyscy, więc nam to było obojętne, ale skoro biuro podróży reklamuje swoje wyprawy z takimi właśnie zdjęciami, to powinno je ”mieć w programie”, prawda?].

Już w poprzednim wpisie wspominaliśmy Wam, że na końcu udaliśmy się do biura podróży Landscape Ecological Operator z reklamacją, ale z wielu rzeczy się wykręcali. W końcu jak się wku[.]wiłam i wpadłam w szał zaproponowali małą rekompensatę w wysokości około 50zł, ale zachowali się ogółem bardzo nieprofesjonalnie.

Uważajcie więc i wybierajcie biuro podróży na miejscu z większą ostrożnością niż my. Przed wyborem weźcie pod uwagę poszczególne aspekty:

  1. Wiek kierowcy i doświadczenie –> ogółem wiele biur podróży ma problem w tej kwestii; słyszeliśmy, że wypuszcza się nieletnich niedoświadczonych kierowców do prowadzenia wycieczek, a uczestniczy skarżą się na brak bezpieczeństwa [słyszeliśmy też historie o jeepach, które rzekomo dachowały];
  2. Fakt czy przewodnik posługuje się j. angielskim podczas wycieczki [dla nas to nie było istotne, więc nie pytaliśmy o to];
  3. Jeśli to dla Was istotne warto zapytać czy przewodnik pomaga w robieniu zdjęć podczas tripa, czy posiada rekwizyty do zdjęć na Salar (wymienione już zabawki-dinozaury, itd.);
  4. Ilość czasu, na który zatrzymuje się przewodnik przy każdej atrakcji – czy wystarcza na swobodne robienie zdjęć; jak czasowo są rozłożone poszczególne atrakcje;
  5. Czy jest możliwość zmiany programu [kolejności atrakcji] jeśli pogoda się nie uda; warto wiedzieć, że wcale nie trzeba koniecznie w pierwszej kolejności zwiedzać zatłoczonego Cmentarzyska Pociągów – można to zrobić po wszystkich atrakcjach; tak samo mając nocleg przy Laguna Colorada można w kolejny dzień poświęcić jej więcej czasu jeśli w poprzedni pogoda się nie udała;
  6. Kwestia jedzenia – typ, ilości, co jest zapewnione, w jakich odstępach czasowych;
  7. Wszelkie dodatkowe koszty –> wiele biur nie mówi o tym, że trzeba dodatkowo zapłacić za możliwość skorzystania z łazienki w schroniskach [za ciepłą wodę], za toaletę – nam powiedziano, że mamy to w cenie, więc pilnowaliśmy tego, choć próbowano na nas początkowo wymusić takie dodatkowe koszty;
  8. Liczba osób w grupie —> podobno zdarza się, że do 6-osobowego jeepa firmy ładują więcej osób, żeby oczywiście na tym zyskać i zarobić więcej kosztem dyskomfortu uczestników;
  9. Model samochodu i jego kondycja  —> niby nasz samochód był z wierzchu patrząc OK, ale po czasie okazało się, że jedno przednie światło nie działa, wycieraczki nie wydalały jak złapała nas nawałnica z deszczem, a na trasie 3 razy trzeba było wymieniać koło..
  10. Noclegi na trasie nie szczycą się jakimiś super warunkami, trzeba więc mieć świadomość, że może zdarzyć się, że wpakują Was do pokoi wieloosobowych itd. My akurat spaliśmy w pokojach prywatnych.
  11. Nocleg w Hotelu Solnym –> wybierzcie biuro, które ma ten nocleg w opcji nawet w porze deszczowej, bo, jak się okazało, jednak dało się załatwić, żeby był on w ofercie;
  12. Śpiwory do schroniska, gumiaki na solnisko w porze deszczowej i inne rzeczy – jeśli na czymś Wam zależy, a tego ze sobą nie macie, pytajcie od razu biura podróży czy jest w stanie Wam to załatwić i ile to będzie kosztowało.

Jeśli przyjeżdżacie do Uyuni na luzaka tak jak my [bez wcześniejszej rezerwacji wycieczki – tak jest lepiej, bo na necie przeginają z cenami] i to jeszcze nocnym autobusem, nie przejmujcie się, że rzekomo nie znajdziecie na ten sam dzień biura, które zorganizuje dla Was od razu tripa. Tych biur jest od groma i zawsze się ktoś znajdzie. Poza tym wycieczki 3-dniowe nie zaczynają się wcześnie rano. My wystartowaliśmy dopiero około godz. 11:00, będziecie więc mieli kupę czasu na przewertowanie ofert:)

POWODZENIA I FANTASTYCZNYCH WRAŻEŃ!!!

2 Replies to “3 dni jeepem po boliwijskim Altiplano!”

    1. Podziwiamy zwiedzać tamte rejony na rowerze! To musiał być prawdziwy hardcore, ale wrażenia na pewno niezapomniane:) pozdrawiamy serdecznie:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *