Biały zamek w Himeji (zwany też: White Egret Castle) dla wielu jest najbardziej rozpoznawalnym zamkiem Japonii. Bez dwóch zdań robi niesamowite wrażenie, ale tak naprawdę głównie z zewnątrz zwłaszcza w otoczeniu kwitnących wiśni – tego nie można mu zarzucić i w tej scenerii wygląda najpiękniej jak to możliwe. Już raz wspominaliśmy, że jeśli chodzi o zamki w Japonii, trzeba najpierw sprawdzić opinie czy warto jest dany zamek zwiedzić w środku. Dlaczego? Wejściówka będzie Was kosztować często około 40zł a potem w trakcie zwiedzania wnętrza może się okazać, że nic tam nie zobaczycie poza belkami, oknami i pustymi odnowionymi pomieszczeniami z drewna. Główna część zamku nas mocno rozczarowała, natomiast jego dłuższa oddzielna część: Kesho Yagura (Cosmetic Tower) i widoki z wieży na długo pozostaną w pamięci 🙂
Do Zamku w Himeji dostaliśmy się shinkansenem z Osaki i ze stacji głównej już mogliśmy zobaczyć na horyzoncie tę charakterystyczną budowlę. Zamek jest otoczony parkiem, do którego nie trzeba żadnej opłaty wstępu i można tam znaleźć wiele ciekawych punktów na trzaśnięcie interesujących zdjęć jak i zrelaksować się, ale oczywiście podczas hanami każdy chce tam być. Tłumy Japończyków wypełniają to miejsce i każdy rozkoszuje się widokiem i urządza sobie picnic z przyjaciółmi czy rodziną właśnie w parku z przepięknym widokiem na zamek. Trzeba pamiętać, że takie właśnie piękne miejsca w Japonii są puste jedynie o świcie.
Za bilet łączony na zamek oraz do ogrodu niedaleko zamku zwanego: Koko-en zapłaciliśmy 1080y/40zł od osoby. Główna część zamku z naszej perspektywy nie ma nic ciekawego do zaoferowania i co najgorsze, straciliśmy tam ponad godzinę poruszając się ślimaczym tempem w niekończącej się kolejce! Wyglądało to tak:
Zdjęć ze środka mamy bardzo mało, bo naprawdę nie było co fotografować na 6ciu piętrach budynku.
Jedynie widoki z okna umilały zwiedzanie wnętrza zamku:
Dopiero jak wydostaliśmy się z tej części i dotarliśmy do ‘’wieży’’ Kesho Yagura można było czegokolwiek się dowiedzieć i zobaczyć m.in. pokój księżniczki Sen, zdjęcia władców, m.in. jej drugiego męża Honda Tadamasa, z którym przeprowadziła się do zamku w 1617 roku. Sama księżniczka za mąż wyszła pierwszy raz w wieku 7 lat za Toyotomo Hideyori, który popełnił samobójstwo podczas bitwy o Osakę. Księżniczka najszczęśliwiej czuła się z mężem Honda, synem Kochiyo i córką Katsu, ale to szczęście nie trwało zbyt długo: Honda zmarł w wieku 31 lat, a jej chorowity synek umarł w wieku 3 lat. Kobieta wróciła do Edo, żeby tam zostać buddyjską zakonnicą przybierając imię: Tenjuin. Spędziła resztę życia w żałobie po mężu i synu, a zmarła w wieku 70 lat. W Kesho Tower można zobaczyć m.in. pokój, w którym lubiła odpoczywać.
Styl pokoi z charakterystycznymi kolorowymi japońskimi malowidłami, pamiętniki samurajów i inne rekwizyty pozwalają wczuć się w klimat tamtych czasów, a widoki z tej części zamku na główną jego część są najpiękniejsze.
Zamek został doprowadzony do współczesnego kształtu całkiem niedawno, bo w 2015 roku.
Żeby dojść do ogrodu Koko-En trzeba wyjść całkowicie z murów zamku i kierować się na prawo i cały czas prosto. Pomiędzy ogrodem a murami zamku zobaczycie rzekę, po której pływają łódki z turystami.
Sam park jest w porządku i niektóre z jego roślin aż mieniły nam się kolorami, ale nie było tutaj ‘wow’, tak jak w przypadku np. ogrodu w Okayama.
Co do godzin wstępu na zamek od końca kwietnia do sierpnia można go zwiedzić od 9:00 do 17:00, a już poza tym okresem od 9:00 do 16:00. Ogród Koko-En w okresie od późnego kwietnia do sierpnia jest otwarty od 9:00 do 17:30, a poza tym okresem od 9:00 do 16:30.
Po wizycie uważamy, że sam klimat naokoło zamku z bezpłatnym ogrodem, rzeczką, poprzebieranymi samurajami już robi wiele, a trzeba się mocno zastanowić czy opłata 40zł ma sens, żeby zwiedzić zamek wewnątrz i dodatkowo ogród Koko-en – teraz myślimy, że nie było to konieczne (aczkolwiek widoki z wieży Kesho Yagura cieszyły oko 🙂 ). Sam zamek z zewnątrz i jego okolice podczas hanami to była dla nas istna bajka!
