Rio de Janeiro długo pozostawało w strefie naszych marzeń i wreszcie udało nam się tam zawitać w styczniu tego roku. Nie przepadamy za dużymi miastami, ale Rio to co innego, bo to tutaj znajduje się żywa dżungla w środku miasta, a liczne punkty widokowe z wielu skałek naokoło miasta sprawiają, że poznajemy piękno metropolii z różnych perspektyw. Myśleliśmy, że nic nie pobije widoku z Chrystusa Odkupiciela, na który z resztą udało się nam wybrać bez tłumów (przeczytacie o tym tutaj: https://www.kuukandtravel.com/jak-zrobic-to-bez-tlumow-co-wlaczyc-do-zwiedzania/ ). Okazało się, że bardzo się myliliśmy, a że mieliśmy niewiele czasu i musieliśmy wybrać jedno miejsce na krótki trekking z kapitalnymi widokami, padło na bardzo nam polecaną skałę Pedra Bonita ( dosłownie tłumacząc: ”Piękna Skała”), znaną również jako ulubione miejsce paralotniarzy.
Całość przejścia to 30-40 minut szlaku pod górę, dość przyjemnego, bo przez las tropikalny. Pedra Bonita mieści się w Parku Narodowym Tijuca, więc to nie miejsce na miejskie klimaty. Kapitalnie zielona trasa uważana za jedną z najłagodniejszych w porównaniu do innych skałek w pobliżu szczyci się jednym z najlepszych widoków na Rio. Polecamy to miejsce w szczególności osobom, które w Rio zostają do 3 dni, tak, żeby wyskoczyć na bajeczny punkt widokowy, a potem jeszcze mieć czas na inne atrakcje w mieście, czy to zwiedzanie czy plażowanie. Dojazd na miejsce z centrum to około 35 minut Uberem (koszt: 30-35zł) – to zdecydowanie najszybsza i najbezpieczniejsza opcja, a po wszystkim macie jeszcze czas na inne rzeczy. Jeśli jednak chcecie skorzystać z opcji dojazdu autobusem, zainstalujcie sobie na telefon aplikację moovit. Aplikacja wskazuje opcje dojazdu z miejsca, w którym się aktualnie znajdujecie dając wskazówki kiedy, gdzie i w co się przesiąść. Autobusy jeżdżą do Pedra Bonita co pół godziny.
Szlak na Pedra Bonita zaczyna się od chatki, w której nie zastaliśmy akurat nikogo, ale mimo tego wpisaliśmy swoje dane w zauważonym na miejscu zeszycie wraz z godziną wejścia na trasę. Przez las szło się naprawdę przyjemnie nawet w japonkach (to naprawdę lajtowa trasa) i o dziwo nie spotkaliśmy tam tłumów. Na samym szczycie jest niesamowicie gorąco (zalecamy zabrać ze sobą krem z filtrem). Pedra Bonita jest odsłonięta , więc podziwia się widoki odczuwając jednocześnie niezły żar. O żarze się jednak w mgnieniu oka zapomina mając przed sobą takie widoki ! Szczękę z ziemi można zbierać!
Wychodząc na górę po lewej strony mamy widok na takie miejsca jak: wybrzeże Sao Conrado, kolejną ciekawą skałkę do wdrapania się: Dos Irmaos, a patrząc trochę dalej widać Corcovado.
Na samym przodzie na szczycie zauważycie Pedra da Gavea – kolejną popularną skałę.
Po prawej stronie widać przedmieście ekskluzywnych apartamentowców i centrów handlowych zwane Barra da Tijuca, położone przy długiej plaży Barra.
Po zejściu z powrotem możecie zamówić Ubera na jedną ze słynnych plaż. My pojechaliśmy oczywiście na słynną Copacabanę.
Na miejscu idealnie ”siądzie” caipirinha czy to w wersji oryginalnej czy z marakują. Polecamy spróbować dwóch rodzajów 😀 i oczywiście dać się ponieść falom, mnie wyszło to za dobrze, przez co straciłam okulary 😛
A po wszystkim polecamy posilić się w restobarze bliżej plaży Ipanema o nazwie Frontera (pełny adres to: R. Visc. de Pirajá, 128 – Ipanema). Jest to miejsce z jednym z najlepszych ”buffet‘ów a quilo” w całym Rio. Trzeba wziąć pod uwagę, że ceny posiłków w restauracjach w Rio są drogie (od 60/70zł za posiłek). Oczywiście natraficie też na tanie knajpy, gdzie zapłacicie 15-20zł za posiłek, ale żeby zjeść zarówno tanio jak i dobrze, polecamy właśnie restaurację Frontera. ”Buffet a quilo” to nic innego jak jedzenie na kilogramy. Macie tutaj szeroki wybór, a poza tym możecie skosztować przepysznej wołowiny (i nie tylko). Nas talerz na osobę wyniósł 25zł.
A jeśli wciąż nie macie upatrzonego noclegu, szczerze polecamy Hotel Atlantico Tower w przystępnej cenie z małym basenem na dachu i cudnym widokiem (adres: Rua Visconde de Inhauma, 95 – Centro, Rio de Janeiro), z którego do słynnych schodów Escadaria Selarón będziecie mieli 2km pieszo.
Super Rady Kasiu,
W grudniu będę w Rio i nie mogę sie kuz doczekać jak zdobędę te szczyty
Pozdrawiam
Marcin 🙂
Hej Marcin! 😀 miło Cie tu widzieć! baw się świetnie w Rio!!! Czekam na foty!