Japonia słynie z drożyzny, poczynając od cen za noclegi, transport, na jedzeniu i pamiątkach kończąc. Już pisaliśmy Wam jak jest naprawdę i w jaki sposób można zorganizować Waszą podróż do tego kraju, żeby zmienić zdanie w kwestii kosztów pobytu na miejscu. Osaka jest miastem idealnym na niskobudżetowe noclegi i posiadającym świetne połączenie z najpopularniejszymi turystycznie miejscami, które możecie zwiedzić w przystępnej cenie dzięki wcześniej wykupionemu JR Pass’owi (szczegóły w osobnym wpisie o JR Passie). To tam wypróbowaliśmy 3 różne tanie hotele, w których spaliśmy za 40-50zł od osoby w malutkich pokoikach na futonach (japońskich materacach). W Osace również zaopatrywaliśmy się wieczorami w przepyszne jedzenie na następny dzień w podróży, tam również upodobaliśmy sobie obserwowanie intensywnego życia nocnego na najsłynniejszej ulicy Dotonbori, słynącej z fajnych knajpek i street food’a zlokalizowanych w jednym miejscu. Będąc w Osace nie należy również pominąć jej słynnego białego zamku i okolicy, gdzie w okresie kwitnących wiśni można być świadkiem piknikowego szaleństwa Japończyków i spróbować pyszności z kramów porozstawianych po drodze do zamku.

Osaka jest miastem, w którym nie trzeba dodatkowo wydawać pieniędzy na transport mając już wcześniej wykupionego JR Passa. Spokojnie dojedziecie Osaka Loop Line w najważniejsze miejsca miasta (jest też ‘’darmowa’’ linia zielona, której nazwy nie pamiętamy, a zabierze Was właśnie na słynną tętniącą życiem ulicę Dotonbori – wysiada się na przystanku Namba).

Żeby dojechać do białego zamku musicie wysiąść na przystanku metra: Osaka-jo-koen (gdzie dojedziecie linią Osaka Loop Line) i dalej już iść za znakami, z resztą nawet nie trzeba się wysilać  – wszyscy zmierzają w jednym kierunku 🙂

Zamek położony jest tak jak większość japońskich zamków na wzgórzu, a zaraz za murami twierdzy znajduje się rzeka, do zamku zatem przechodzi się po mostku, na którym tłumy Japończyków robią sobie zdjęcia.

Po drodze można spotkać pary ubrane w kolorowe kimono, które razem z fotografem wynajdują najpiękniejsze miejsca na ujęcia w cudnej scenerii hanami.

Wstęp do strefy na zewnątrz zamku jest bezpłatny, natomiast żeby zobaczyć go od środka trzeba dodatkowo zapłacić (trzeba się liczyć z kosztem około 600y/22zł). My nie wchodziliśmy do wnętrza murów (z resztą już było trochę późno jak tam dotarliśmy, a kolejki nieco nas zniechęciły).

Jesli chodzi o historię zamku, został on wybudowany za czasów panowania Toyotomi Hideyoshi w II połowie XVI wieku. Budowę rozpoczęto w 1583 roku i większość budowli została ukończona w 1585 roku. Szczegolną uwagę zwraca się na mur kamienny zamku skonstruowany z 40.000 skał. Wieża zamkowa została wybudowana w 1931 roku, składa się z 5 kondygnacji i ma 40m wysokosci – jest symbolem miasta Osaka. Sam park wokół zamku został otwarty w 1931 roku, a jego powierzchnia to prawie 107 hektarów!

 

 

 

Jak już wcześniej wspominaliśmy, Osaka słynie z jednego z najlepszych street food’ów w Japonii, a przede wszystkim ze wspomnianej ulicy Dotonbori, w której życie nocne tętni codziennie niezależnie czy jest to weekend czy dni pracujące. Wysiadając na przystanku Namba, trzeba wyjechać ruchomymi schodami po lewej stronie do góry, następnie iść  w prawo, przejść pierwszymi pasami po lewej stronie, chwilę prosto do następnych pasów po prawej stronie, za którymi już kierujecie się cały czas prosto (najłatwiej ustawić sobie ulicę Dotonbori na aplikacji maps.me). Charakterystycznym tutaj punktem po przejściu wszystkich pasów jest klimatyczna kawiarenka Le Pont zaraz przed mostem, którą miniecie po lewej stronie.

Kierując się prosto miniecie świecący napis na ulicy:

Wchodząc tędy będzie się wydawało, że jest coś za spokojnie. Musicie iść jeszcze trochę dalej prosto aż przejdziecie duże skrzyżowanie z pasami i dopiero potem kontynuując prosto natkniecie się na punkty, które od razu Wam zdradzą, że jesteście w dobrym miejscu, jak np. duży podświetlony krab wiszący na budynku po lewej stronie, masa neonów, światełek, ludzi, kolejek, szumu, street food’ów i fajnych knajpek.

To tutaj wybraliśmy się do jednej z knajpek sushi, gdzie wybieracie talerzyki z dwoma kawałkami sushi poruszające się na taśmie wokół stołu. Później rozliczają Was za ilość talerzyków (talerzyki różnią się kolorem jako, że są rodzaje sushi, które kosztują więcej: za 2 kawałki można zapłacić do 200 yenów/7,20zł, standardowa jednak cena to 120-130yenów). Do sushi świetnie pasuje piwko bądź sake.

Na tej samej ulicy macie wiele innych opcji do degustacji: pierożki gyoza, tako-yaki, szaszłyki z kurczakiem, wysokiej klasy wołowina Kobe i wiele innych.

Jedna uwaga: jedzenie uliczne w Osace jest zdecydowanie droższe niż na targu w Kyoto! Za pierożki gyoza zapłaciliśmy prawie 2 razy więcej w Osace, na szczęście tako-yaki spróbowaliśmy w Kyoto, gdzie dodatkowo posypywali je proszkiem z zielonej herbaty 🙂 :

Na ulicy Dotonbori znajdziecie również lokal z tych zwanych ‘Eat until you drop’ (‘Jedz aż padniesz’) czy ‘Drink till you drop’ (‘Wypij aż padniesz’) czyli w skrócie miejsce, gdzie płacicie około 1500-2000y za wstęp na osobę i jecie ile wlezie. Własnie m.in. do tego miejsca ciągną się długie kolejki, tak samo jest z lokalami z sushi wędrującym na taśmie, jak i jadalniami z zupkami (stoicie tam w kolejce do automatów, gdzie wybieracie zupę i płacicie, a później z bilecikiem idziecie do lady). My dodatkowo wypróbowaliśmy lokal, który mieści się pod charakterystyczną zwisającą wielką rybą, gdzie zamówiliśmy takie oto zestawy:

Michał miał zestaw z łososiem, a ja z jakąś inną rybą i masą dodatków. Było pysznie!

Wracając do hotelu i kierując się do przystanku Namba naszym codziennym rytuałem było wstąpienie do Life Foods Market mieszczącego się na terenie stacji kolejowej. Tam zaopatrywaliśmy się na następny dzień w podróży i wcinaliśmy pyszności zazwyczaj w shinkansenie będąc w drodze do kolejnego miejsca. Szczegóły dotyczące jedzenia tam znajdziecie w naszym wpisie ‘’Nasza japońska kulinarna przygoda’’.

Hotel, który możemy polecić w Osace to na pewno Hotel Sunplaza przy stacji kolejowej Shin-Imamiya. Już na wejściu przywita Was przesympatyczny kolega-robot, który będzie Was zagadywał po japońsku:

Komputerek będzie Was prosił o wystawienie opinii na temat obsługi hotelu 🙂

Ogólnie nie spodziewajcie się zbyt wiele od obsługi jeśli chodzi o język angielski, ale na pewno jeśli chodzi o podstawowe rzeczy dotyczące hotelu obsługa komunikuje je raczej bez problemów – i tak w porównaniu do tego, co doświadczamy teraz w Chinach, uważamy, że Japonia jest dużo lepiej przygotowana na turystów. Ale wracając do hotelu: śpicie w klaustrofobicznych pokoikach, ale wszystko, co najpotrzebniejsze jak najbardziej tam znajdziecie: klimatyzację, wi-fi, nawet wygodne materace, półeczki, klapki, telewizor, a przy recepcji możecie za darmo skorzystać z gorącej i zimnej wody z dystrybutorów. Łazienki jedynie w tego typu hotelach mimo, że nie ma co im zarzucić są po prostu niewystarczające. Na całe piętro jest do dyspozycji tylko jeden koedukacyjny prysznic no i oczywiście męska i damska toaleta. To i tak w tym hotelu było lepiej, bo np. w Hotelu Diamond czy Zipang był jeden prysznic dla kobiet pod klucz na cały obiekt, a mężczyźni mieli ‘’publiczną’’ łaźnię. Zapytacie pewnie czy nie lepiej było w takim hotelu już dopłacić za pokój prywatny z łóżkiem.. Powiemy Wam, że to tak naprawdę niczego by nie zmieniło pod względem wielkości pokoju. Nawet pokoje tego typu wyglądają jak wąskie korytarze, w których jakimś cudem zostało wciśnięte łóżko, którego nawet nie obejdziecie naokoło. Jak chcecie spać z kolei w luksusach, to już trzeba zapłacić konkretne pieniądze. Powiemy szczerze, że futony były jednymi z najwygodniejszych materaców (a nawet łóżek), na których spaliśmy podczas tej 6-miesięcznej podróży, także samymi zdjęciami nie ma się co sugerować 🙂 Poza tym ile w tym pokoju spędzicie czasu skoro jest tyle ciekawych miejsc do zobaczenia? 😛

Osaka jest świetną bazą wypadową na zwiedzanie Japonii. Dojedziecie stąd w 30min do Kyoto, w 3h do Alp Japońskich, w 3h shinkansenem do Tokyo, w 3,5h do Miyajimy, w 2,5-3h shinkansenem do Hiroshimy, w 1h shink. do Himeji, czy 2h shink. do Okayamy. Shinkanseny to super wygodne miejsca na spanie – to naprawdę pociągi z najwygodniejszymi siedzeniami jakimi kiedykolwiek jechaliśmy 🙂 Możecie zacząć wcześnie rano, żeby być gdzieś na miejscu nie później niż o godz. 9:00 ( do Tokyo najwcześniejszy shinkansen odjeżdża o godz. 6:08). Szczegóły dojazdów znajdziecie w naszym wpisie dotyczącym JR Passa.

 

Wszystkie inne miejsca, które zwiedziliśmy mają tak chore ceny noclegów, że można oszaleć. W Osace płaciliśmy za nocleg 40-50zł od osoby, więc jak na historie o tym jak tutaj jest drogo, wyszło nas to całkiem ok, zwłaszcza w porównaniu do cen noclegowych w Australii. Tam za pokój prywatny nie można było zapłacić mniej niż 250-300zł, dlatego spaliśmy w pokojach wieloosobowych w hostelach no i w aucie 🙂

 

Można śmiało powiedzieć, że Osaka umiliła nam pobyt w Japonii stwarzając przyjazne warunki cenowo i lokalizacyjnie. Logistyczne rozplanowanie wszystkiego było jak najbardziej możliwe z tego miejsca i dzięki temu nie trzeba było martwić się, że popłyniemy finansowo czy nie dotrzemy, gdzie  chcieliśmy dotrzeć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *