Plaża z białym piaskiem na południu Polski? Czy to możliwe? A do tego jeszcze turkusowe jeziorko gdzies w dziczy otoczone drzewami? Okazuje się, że na mapie Polski masa jest miejsc-niespodzianek. Opowiemy Wam o jednej z nich –> to teren przy Kopalni Surowców Mineralnych Surmin – Kaolin w Nowogrodźcu na Dolnym Śląsku! Miejsce, które doskonale znają mieszkańcy tamtego regionu i pamiętają je jeszcze z dzieciństwa jako miejsce spotkań rodzin, znajomych przy niegdys sporym kąpielsku, ale również w nocy przy ognisku. Aktualnie jest ono często wybierane do slubnych sesji zdjęciowych, ale również przychodzą tam ludzie spragnieni spokoju i dziczy, mimo tego, że oficjalnie wstęp na ten teren jest zabroniony.
Kopalnia Surmin – Kaolin powstała w 1947 roku. Początkowo przy kopalni był wielki staw, którego już nie ma. Od jednego z pobliskich mieszkańców dowiedzielismy się, że turkusowe jeziorko, które widzielismy to tak naprawdę miejsce, które zostało później zalane, a niestety wczesniej było smietniskiem odpadów przemysłowych kopalni. Wygląda tak niewinnie, skłania do kąpieli przez swój lazurowy przejrzysty kolor i łudzącą ”czystosć”, a tak naprawdę .. no własnie! Nie dosć, że można nabawić się schorzeń ze względu na pozostałosci odpadów w wodzie to jeszcze białe błotko może niespodziewanie wciągnąć nas głębiej do wody i zassać.. Także UWAGA – nie szalejcie ;D
Jak to możliwe, że piasek przy kopalni jest snieżnobiały? To sprawka kaolinu – surowca wydobywanego w kopalni zwanego również glinką białą/porcelanową. Białe błotko ma również własciwosci lecznicze. Nie dziwi więc fakt, że jest on składnikiem wielu kosmetyków i jest również używany do zabiegów spa (natomiast oryginalnie był on wykorzystywany głównie w przemysle cermicznym). Akcje kopalni wykupili Niemcy, którzy zajęli się dofinansowaniem i modernizacją obiektu, wdrażaniem usprawnień i działają tam do dzisiaj. Masa kaolinu idzie głównie na eksport własnie do Niemiec.
Wbrew pozorom dojazd do tego miejsca nie jest aż tak oczywisty.. Trzeba wjechać na drogę gruntową, którą pobujacie się samochodem jakies 400m. Skąd będziecie wiedzieć w którym miejscu skręcić? Jadąc od strony Krakowa do Nowogrodźca i dojeżdżając do znaku poniżej sygnalizującego drogę do kopalni trzeba po prostu zawrócić i wjechać w pierwszą gruntową drogę po lewej, na której przejedziecie też przez tory kolejowe. Potem po pewnym czasie pojawi się po lewej stronie hałda piachu usypanego celowo, żeby nie wjeżdżać dalej na ten teren. Miniecie też znaki zakazu wstępu. My zostawilismy niedaleko hałdy auto i przeszlismy po niej udając się w kierunku wydmy 🙂 i dalej do celu:)
Jak już wczesniej wspomnielismy, wejscie na teren nawet ”plaży” przy kopalni jest oficjalnie zabronione, jako, że jest to wciąż teren kopalni.. Nasza ciekawosc jednak była silniejsza.. ale uwaga! podobno w sierpniu tego roku już zaczęła się na tym terenie kręcić Policja i powoli wlepiać mandaty za parkowanie. Także jak chcecie tam jechać – to na własną odpowiedzialnosć 😀 Może warto jednak zaparkować auto gdzies w pewniejszym miejscu jeszcze w okolicach drogi asfaltowej, a przejsć się droga gruntową pieszo?
Oczywiscie na miejscu nie jest idealnie, gdzieniegdzie można spotkać pozostałosci syfu, którzy niektórzy po sobie zostawiają w postaci smieci.
Wiele osób twierdzi, że czasy ”swietnosci” Kaolinu już dawno minęły. Podobno niegdys pojawiały się tutaj tłumy ludzi i ”zrobiono” z tego miejsca konkretne kąpielisko. Tłumy nie są dla nas dobrym argumentem, więc zdecydowanie aktualny spokoj miejsca dużo bardziej do nas przemawia. Z kolei bardzo rozczarowani bylismy Kolorowymi Jeziorkami w Rudawach Janowickich, gdzie wstąpilismy tak przy okazji. To tam własnie łumy zepsuły całą aurę naturalnosci, a poza tym z 4 jeziorek tylko 2 były do zobaczenia, bo reszta wyschła tego lata (susza dała nieźle popalić też jeziorkowi przy Kaolinie). Podobno najlepszy okres na zwiedzanie jeziorek to kwiecień. Stanowczo odradzamy jechanie tam w okresie wakacyjnym. Poniżej zdjęcia 2 jeziorek które jeszcze się ostały 😀