Być w Birmie i nie odwiedzić Baganu, starożytnego miasta wciąż walczącego o umieszczenie na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, to tak jak nie zobaczyć świątyń Angkoru będąc w Kambodży. Królestwo Paganu dało początek współczesnemu państwu Mjanma (Birma) i było pierwszym królestwem jednoczącym regiony. Wstęp na jego teren kosztuje każdego turystę 25$ i jest ważny 5 dni. Żeby tanio zwiedzić to wspaniałe miasto polecamy wynajęcie e-bike’a (elektronicznego rowera) za 10.000MMK(30PLN) na cały dzień dla 2 osób. Zwiedzanie Baganu na e-bike’u to czysta frajda 🙂
Wycieczki zorganizowane z przewodnikiem są bardzo kosztowne i zajmują sporo czasu, jako, że przewodnicy szczegółowo oprowadzają turystów po świątyniach. Wierzcie nam, ze po 2h zwiedzania będziecie sami chcieli wybrać gdzie iść, a co pominąć, co Wam bardziej przypadnie do gustu, czy Was zachwyci na tyle, żeby tam dłużej pobyć. Nie będziecie przecież zwiedzać wszystkich ponad 1.000 pagód i analizować każdy posąg Buddy tam obecny! A z mapką poniżej czy też zapewnioną przez Wasz hotel/hostel, bez problemu traficie tam, gdzie chcecie trafić. Mapka ta zawiera najważniejsze punkty, ale warto pokręcić się trochę pomiędzy mniej znanymi świątyniami, a nawet nieco zgubić, żeby poczuć dobrze klimat Baganu!
Nie polecamy załatwiania noclegu w Old Bagan czy też New Bagan, lepiej nocować w miasteczku Nyaung-U położonym niedaleko (do 6km od swiątyń Baganu). Dlaczego? Zapłacicie znacznie taniej za nocleg (około 30-35PLN), a poza tym macie bliski dojazd z nowo powstałego dworca autobusowego (2,5km jest dokładnie do Ever New Guesthouse), do którego aktualnie dojeżdżają nocne autobusy z Hsipaw, Mandalay i Inle Lake. My własnie takim nocnym autobusem przyjechaliśmy z Hsipaw i po mega długim targowaniu ceny za taxi udało się zapłacić grosze (2.500MMK-7PLN), chociaż już nam puszczały nerwy i chcieliśmy iść na nogach (żądali od nas 10.000MMK-30PLN za 2km!). Wyobraźcie więc sobie w jakiej sytuacji byli turyści, którzy chcieli się dostać 8km dalej a lokalni taksiarze doskonale wiedzieli, że oni pieszo nie pójdą taki kawal drogi (do tego jeszcze ciemno jak w d.., bo przyjechali też nocnym autobusem), więc ceny nie chcieli zbić.
Pomyślicie: ”Po co mam płacić mniej i dojeżdżać do świątyń jak mogą zapłacić więcej i przynajmniej być na miejscu..?” Otóż nie do końca, świątynie nie stoją na jednym placu jedna obok drugiej w rządku, tylko zajmują ogromny teren. Strefa Archeologiczna Paganu to obszar o długości 13km i szerokości 8km. Można wypożyczyć rower, e-bike’a, motorbike’a albo załatwić sobie kierowcę/taxi, który jednak nie przejedzie każdej trasy pomiędzy świątyniami zwłaszcza wąskimi ścieżkami. Nie polecamy również przemierzania takiego terenu zwykłym rowerem, z e-bikiem możecie to zrobić przyjemnie, tanio i nie wyczerpując swoich sił. Spokojnie doczekacie zachodu słońca i po zmroku dojedziecie w miarę szybko do hostelu!
Powyżej Shwe San Thaw Pagoda powoli zapełniająca się ludźmi chcącymi zobaczyć zachód słońca.
Szukaj tu później swoich butów… 🙂 Pamiętajcie, że na pagody wchodzi się boso.
Na zachód słońca lepiej przyjść wcześniej, chętnych jest tyle, że na sam koniec ciężko jest znaleźć miejsce.
My zwiedziliśmy Bagan w 1,5 dnia, ale tak naprawdę ze względu na to, że nie zaczęliśmy wcześnie rano i zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę w New Bagan, gdzie ludzie z wioski obchodzili święto przejścia małych dzieci do klasztoru, o którym wspominaliśmy w jednym z poprzednich postów o Birmie. To tam własnie jedliśmy za darmochę 🙂
Ananda Paya – najbardziej wyróżniająca się świątynia.
Powyżej Da Ma Yar Za Ka Pagoda.
Powyżej Su Lar Ma Nai Pagoda.
Powyżej Bupaya Pagoda, z której rozciąga się widok na rzekę jak poniżej.
Wstęp do Bagan Golden Palace (powyżej) to 5.000MMK(15PLN), ale można zrobić zdjęcie z zewnątrz nic nie płacąc.
Powyżej Shwe Gu Gyi Pagoda.
Wstęp do Muzeum Archeologicznego (powyżej) to koszt 5.000MMK(15PLN).
