KSIĘSTWO ANDORY istniejące od 1278r. wygląda bardzo niepozornie na mapie. Natomiast niektóre dane na temat tego kraju mogą naprawdę zaskoczyć. Czy wiedzieliście, że to najwyżej położony kraj w Europie ze średnią wysokością terenu 1996 m npm? W Andorze nawet w stolicy czy innych miastach Pireneje są autentycznie na wyciągnięcie ręki. Kraj nie należy do Unii Europejskiej, natomiast posługuje się walutą EURO. Głównym językiem jest język kataloński, natomiast praktycznie wszędzie można dogadać się po hiszpańsku i w wielu miejscach po francusku. W kraju tym brak wojska, brak lotnisk i kolei, brak analfabetyzmu i bezrobocia. Andora jest objęta strefą wolnocłową, a utrzymuje się głównie z turystyki. Najwięcej kraj ten zarabia na turystyce w okresie zimowym mając do dyspozycji świetne warunki pod sporty zimowe i fenomenalne stoki narciarskie. Na krótki wypad do Andory można sobie zawsze pozwolić, bo ten kraj jest tak mały, że mając do dyspozycji samochód spokojnie w max 2 dni objedziecie każdy jego zakątek.

My wybraliśmy się do Księstwa Andory w listopadzie 2019 roku. Już wtedy akurat natrafiliśmy na spore ilości śniegu w wielu miejscach, ale też był to okres ”przejściowy” w tym kraju, tzn. mamy przez to na myśli, że mieszkańcy przygotowywali się do wielkiego zimowego boomu turystycznego i przez to wiele kolejek linowych jeszcze nie funkcjonowało, ludzie mieli ręce pełne roboty, żeby wszystko  świetnie przygotować na grudzień. Np. słynne kolejki linowe w Canillo czy La Massana były zamknięte, co akurat uważamy za szczęście w naszym przypadku, bo gdyby nie to, że były nieczynne nie szukalibyśmy dalej i nie trafilibyśmy do tak kapitalnego miejsca jak Ordino Arcalis, które, jak się okazało, miażdży pozostałe miejscówki z kolejkami linowymi. Zacznijmy więc od tego miejsca:

ORDINO ARCALIS / STACJA LA COMA 2220m npm

W naszej aplikacji maps.me wpisaliśmy Ordino Arcalis i tak w niecałe 30min z La Massana dostaliśmy się w fantastyczne miejsce, gdzie ośnieżony krajobraz gór zachwycał swoją wielkością i surowością. Za bilet na kolejkę linową do stacji La Coma i z powrotem zapłaciliśmy 12EUR od osoby. Na górę wyjeżdżali głównie narciarze i snowboardziści. Z La Coma mogli się kierować wyciągiem jeszcze wyżej docierając na wysokość ponad 2500m npm na stację Les Portelles. Zarówno na La Coma jak i na Les Portlelles znajdziecie schronisko, gdzie możecie się napić czy to piwka czy gorącej czekolady, herbaty; głodni też nie będziecie chodzić. My wstąpiliśmy na gorącą czekoladę i piwko płacąc za 2 opcje 8EUR.

Kolejka linowa sprawia wrażenie bardzo wysokiej i do tego jeszcze widoki ze wszystkich stron są tak kapitalne, że człowiek nie jest w stanie usiedzieć w miejscu!

MIRADOR ROC DEL QUER

Tutaj przyjeżdżają absolutnie wszyscy i mimo tego, że ten punkt widokowy jest strasznie popularny i pewnie zazwyczaj zatłoczony koniecznie chcieliśmy tam pojechać. Oprócz nas w dość niepewnych warunkach na drodze spotkaliśmy jeszcze tylko 2 pary na miejscu. Zanim dojdziecie do punktu widokowego napotkacie jeszcze drobniejsze punkty z ławeczkami.

W końcu dochodzicie do wystającej 12-metrowej ”platformy”, na której końcu siedzi nad przepaścią wyrzeźbiona figura argentyńskiego artysty Miguela Angela Gonzalez’a, który mieszkał niegdyś w Andorze. Rzeźba wpatruje się w otchłań przepaści jak gdyby nigdy nic zamyślona w luźnej pozycji ciała.

Żeby tam dojechać musicie dojeżdżając do Canillo z Andorra La Vella, w Canillo skręcić w lewo na rondzie i kierować się w lewo na trasę, gdzie macie oznaczony koniec drogi za około 8km i tak serpentynami jedziecie wyżej, wyżej i coraz wyżej. Widoki już po drodze to absolutny przedsmak tego, co szykuje się na samej górze.

AIXIRIVALL

To nasza ulubiona wioska podczas wypadu do Andory! Coś niesamowitego! Wszyscy zachwycają się miasteczkiem Ordino, które jednak wypada blado w porównaniu z tym cudeńkiem. To tutaj warto wybrać się o odpowiedniej porze w ciągu dnia czyli między 13:00 a 15:00, żeby jeszcze podskoczyć do Borda de les Pubilles na fajny obiad (pamiętajcie tylko, że ta borda jest w poniedziałki zamknięta).

LA CORTINADA

Kolejna fajna wioseczka na trasie z Andorra La Vella do Ordino Arcalis. To tam kupicie m.in. lokalne piwko w sklepie (Boris) i można tam zwiedzić urokliwy średniowieczny kościółek.

AUVINYA

Wioska znowu z fantastycznymi widokami, które można podziwiać kosztując np. wino z winiarni Casa Auvinya.

INNE WIOSKI

Możecie też podjechać do takich wiosek jak Fontaneda, Santa Coloma, Pal, Les Bons, a z ciekawostek dostać się do Os de Civis, czyli miasteczka hiszpańskiego, do którego dojedziecie tylko od strony Andory (nie ma możliwości dojechania do niego od strony hiszpańskiej!).

SZLAKI GÓRSKIE

W terminie, w którym byliśmy absolutnie nie zaleca się realizowania trekkingów w góry ze względu na ciężkie warunki zimowe. Popularnymi trasami realizowanymi do końca września są: Lagos de Tristaina (piękne, malownicze jeziora), Dolina Vall d’Inles ze szlakami do kilku jezior: Siscaró, Cabana Sorda, Isla Juclar i na Przełęcz Fontargent.

Przydał Ci się nasz wpis? Daj znać! Będzie nam bardzo miło! Szczerze zachęcamy do odwiedzenia Księstwa Andory o każdej porze roku. Jak widać na skraju jesieni i zimy ten kraj prezentuje się fenomenalnie:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *