Banaue, Luzón: nocleg z zapierającym dech w piersiach widokiem na tarasy ryżowe!

Wyobraźcie sobie, że budzicie się w drewnianej chacie z beli położonej na zielonym wzgórzu, otoczonej ogrodem, z której rozpościera się widok na dolinę z tarasami ryżowymi. W pobliżu rosną egzotyczne owoce, widzicie ogromne jackfruity, skaczą małpki, a rano dolina jest spowita mgłą z czasem powoli odsłaniając to, co najlepsze.. Śniadanie jecie na swieżym powietrzu i za plecami cały czas towarzyszy Wam ten nieziemski widok. W pobliżu nie ma nikogo.. żadnych hoteli, hosteli, tylko Wy i cisza, zero internetu, łazienka na zewnątrz: myjecie zęby we mgle, budzi Was lekki górski chłodzik. Miejsce, które chcemy Wam polecić to jedno z najpiękniejszych, jak nie najpiękniejsze miejsce, w którym spaliśmy, i to jeszcze w jakim towarzystwie!: naszych przyjaciół, Rubena i Klaudii 🙂 Tak było w październiku 2016. Może i również Was ono zainspiruje? 🙂

Continue reading “Banaue, Luzón: nocleg z zapierającym dech w piersiach widokiem na tarasy ryżowe!”

Wulkan Taal – relaksujący trekking z widokami 2h na południe od Manili

Uwielbiamy klimatyczne miasteczka z pięknymi widokami na jeziora, góry, wulkany. Będąc drugi raz na Filipinach koniecznie chcieliśmy wybrać się do Mt. Pinatubo ze słynnym jeziorem wulkanicznym. Jak to często w naszej 6-miesięcznej podróży bywało, tym razem również plany musieliśmy zmienić. Wygrało miasteczko Tagaytay z niewielkim wulkanem Taal położone na południe od Manili, uważane przez wielu za bardziej klimatyczne i przede wszystkim budżetowo wychodzące co najmniej 3 razy taniej. Wyspa Luzón jest naprawdę fascynująca, tym bardziej jeśli kochacie naturę. Tarasy ryżowe w Banaue, Batad czy Hapao są tego dowodem (o czym w osobnym wpisie), ale jak widać, nie tylko dla nich się tutaj przyjeżdża. I co najlepsze, trekking (jeśli w ogóle można go trekkingiem nazwać :P) w kierunku Taal był najprzyjemniejszym ze wszystkich trekkingów jakie zrobiliśmy w Azji, więc szczególnie polecamy go tym, którzy jeszcze nie byli na żadnym wulkanie i chcieliby się wybrać, ale szybko się męczą, więc rezygnują z tego typu trekkingów. Tutaj nie macie się czego obawiać.

Continue reading “Wulkan Taal – relaksujący trekking z widokami 2h na południe od Manili”

Krwawy Wielki Piątek w Angeles na Filipinach

Mogłoby się nam wydawać, że święta wielkanocne powinny być obchodzone przez Katolików w każdym miejscu na kuli ziemskiej w taki sam sposób. Zdecydowanie tak nie jest. Nie trzeba daleko szukać, żeby już w Europie znaleźć mnóstwo różnic i wybrać się np. do Hiszpanii zobaczyć chociaż jedną z procesji Świętego Tygodnia, żeby poczuć tę odmienność. Tego już spróbowaliśmy 2 lata temu, ale tego roku chcieliśmy przeżyć Wielkanoc na Filipinach, gdzie można podglądnąć lokalnych m.in. podczas specyficznych obchodów wielkopiątkowych. W Wielki Piątek Katolicy upamiętniają śmierć Jezusa Chrystusa – tak jest wszędzie; z tym, że nie wszędzie odbywa się to w ten sam sposób. W Polsce mamy Liturgię Słowa Bożego i adorację krzyża, na Filipinach (zwłaszcza na wyspie Luzón) natomiast wielu mężczyzn uczestniczy w procesji, w trakcie której biczują każdy sam siebie i zatrzymują się po drodze w kolejnych kaplicach, aż w końcu przy ostatniej leżą krzyżem, a po godzinie 13:00 wszyscy zgromadzeni ludzie czekają na inscenizację Męki Chrystusowej, kiedy to aktor grający Jezusa i pozostałych dwóch skazańców zostają dosłownie przybici do krzyża gwoździami, a po ”spektaklu” zawiezieni do szpitala. Tak w skrócie odbywało się to w mieście Angeles, w którym zdecydowaliśmy się spędzić 2 noce. Początkowo mieliśmy pojechać do niedaleko położonego San Fernando, w którego okolicy dokładnie w Cutud co roku odbywa się wielkie widowisko z biczowaniem i ukrzyżowaniem. Wiele razy słyszy się o jękach wydawanych przez ukrzyżowanych i ludzi obserwujących widowisko, o głębokim przeżywaniu tych zakazanych przez Kościół katolicki obchodów. Mamy nieco odmienne wrażenia z Angeles, o których opowiemy poniżej.

Continue reading “Krwawy Wielki Piątek w Angeles na Filipinach”