Papua Zachodnia: trekking do wiosek w Dolinie Baliem – zrób to sam z budżetem dziennym 30PLN na głowę!

Być w Papui Zachodniej i nie doświadczyć na własnej skórze życia lokalnych ludzi czy plemion mieszkających w odległych wioskach gdzieś w dżungli czy górskich dolinach to tak jak nie być tam wcale.. Długo czekaliśmy na tę chwilę i nasze marzenie spełniło się: udało nam się dotrzeć do papuaskich wiosek i poznać ich lokalnych ludzi. Zrobiliśmy to bez przewodnika, tragarzy i bez zbędnego ”zezwolenia” na podróżowanie, przez co zaoszczędziliśmy około 1500-2000zł! Przemierzyliśmy ‘’trasę’’ górską przez malowniczą Dolinę Baliem z Kurimy przez Hitugi, Userem, Yuarimę aż do położonego na wysokości 2500m n.p.m. Yogosem (skąd wracaliśmy identyczną trasą). Nie byłoby to możliwe bez nauczenia się podstaw języka indonezyjskiego zwanego Bahasia Indonesia (inaczej nie dogadacie się z lokalną ludnością i nie poznacie dobrze ich kultury), nie byłoby też to możliwe bez naszej determinacji, krzepy 🙂 i wytrzymałości (trasa z Yuarimy do Yogosem z plecakami to 3,5h trekkingu stromo w górę, a przy jej końcu dosłownie będziecie mieli okazję stać w chmurach 🙂 ). Po drodze przez 4 dni nie spotkaliśmy ani jednego białego człowieka, byliśmy oczywiście atrakcją dla lokalnej ludności, zwłaszcza w Yogosem. Poniżej szczegóły jak dotarliśmy do Kurimy, i jak spaliśmy i jedliśmy z mieszkańcami za 25-30PLN dziennie na osobę! 🙂

Continue reading “Papua Zachodnia: trekking do wiosek w Dolinie Baliem – zrób to sam z budżetem dziennym 30PLN na głowę!”

Północ Sulawesi: o ludziach, którzy jedzą psy, małpy, nietoperze…

Podróże zazwyczaj dostarczają nam wielu pozytywnych emocji i doświadczeń, zwłaszcza gdy poznajemy odmienne ciekawe kultury i przyjaźnie nastawionych ludzi. Tym razem jesteśmy na północy Sulawesi, indonezyjskiej wyspy, w okolicy Manado, Tomohon i Tondano, regionie oryginalnie zamieszkałym przez etniczną grupę ludzi zwanych ‘Minahasa’, i mimo, że mamy do czynienia z naprawdę życzliwymi ludźmi (nawet można powiedzieć: tak jak nigdy dotąd), to ich zwyczaje żywieniowe i kultura może odstraszyć niejednego Europejczyka, Amerykanina czy Australijczyka. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się normalne z naszej perspektywy, widzimy nawet kościoły chrześcijańskie i dominację tej religii nad Islamem, buddyzmem i hinduizmem; w sklepach można kupić już mocniejszy alkohol: wódkę, whiskey, co było niemożliwe na muzułmańskiej wyspie Lombok; ludzie lokalni niezmiernie się cieszą jak widzą białego człowieka, to dla nich tak rzadki widok, ciągle się witają, zagadują chociaż krucho u nich z angielskim i jest przyjemnie, do momentu… Wystarczy się wybrać na targ w Tomohon, żeby poznać prawdziwą rzeczywistość i upodobania tych ludzi.. Oprócz standardowego jedzenia na lokalnym targu jak warzywa, owoce, ryby, zobaczycie też mięso z całego psa, małpy, nietoperzy, szczurów, węży wielkości pytonów, a w klatkach koty i psy, które za kilka godzin czeka smutny los…i to rozgrywa się na oczach wszystkich, tak jakby nic w tym nadzwyczajnego nie było. Oto nasza relacja, ale zaznaczamy, że nie jest to wpis dla każdego, gdyż niektóre zdjęcia są naprawdę drastyczne.

Continue reading “Północ Sulawesi: o ludziach, którzy jedzą psy, małpy, nietoperze…”