Będąc na północy indonezyjskiej wyspy Sulawesi (dokładnie w Manado) i nie mając tak naprawdę sporo czasu na zwiedzenie okolicy (niecałe 2 dni) szukaliśmy sposobu jak w 1 dzień wybrać się na nurkowanie z rurką do słynnego Bunaken Marine Park, raju dla miłośników nurkowania, i zarazem zwiedzić najbardziej tradycyjny targ w Tomohon polecany przez lokalnych, wybrać się nad trójkolorowe jezioro Linow Lake, po drodze podziwiając widoki na wulkany i dotrzeć do słynnego największego pomnika Jezusa w Azji wystającego ponad Manado. Brzmiało jak totalne wyzwanie, ale udało się nam to zrobić w 1 dzień, szczegóły znajdziecie poniżej.

Zacznijmy od tego, że wypożyczenie motorka na Sulawesi przez białego człowieka to jakaś abstrakcja, pytaliśmy w naszym hotelu, gdzie średnio nam pomogli, na ulicy zaś wysyłali nas do sklepów, nie do wypożyczalni i oferowali wypożyczenie auta – opcja, która nie wchodziła w grę. Wielkim zaskoczeniem był dla nas również fakt, że w samym Manado, drugim największym mieście na Sulawesi, i trzeba też zaznaczyć, że głównym miejscem wypadowym na słynną wyspę Bunaken nie można było nawet znaleźć  normalnego biura podróży, gdzie moglibyśmy się zapytać o możliwość wykupienia wycieczki na snorkeling na 1 dzień. Albo natrafialiśmy na pozamykane biura albo na jakieś kasy biletowe, które reklamowały rejsy łodzią na Bunaken, ale wcale nie sprzedawały tam żadnych biletów.. W końcu skierowano nas pod Hotel Celebes, przy którym jest mała przystań, skąd odpływają łodzie na Bunaken. Tam udało nam się zdobyć naprawdę dobry kontakt, poznaliśmy przesympatycznego człowieka (jego profil na fb to: Sawa Kapal Bunaken ( a jego nr telefonu /ma watsappa :p/+62 812-4451-1117 – myślniki  w nr tel są konieczne), który nie tylko załatwił nam motorbike’a od swojego znajomego na następny dzień, ale również zorganizował nasz wypad na wyspę Bunaken na snorkeling w całkiem przystępnej cenie (350.000IDR/105zł za osobę), a za motorek, który nam dostarczył  do hotelu policzył nas 100.000IDR(30zł).

 

Jak zmieściliśmy te wszystkie atrakcje w 1 dzień?

Z rana Kapal przyjechał ze swoim znajomym pod nasz hotel i zostawił nam motorbike’a. O 6:30 już siedzieliśmy na skuterku i byliśmy w drodze do targu w Tomohon, gdzie dojechaliśmy w 45min. Najgorzej jest poruszać się po Manado, później już wyjeżdżając z miasta jest w miarę pusto na drogach. O targu już Wam pisaliśmy: to ten sam targ, na którym mieszkańcy Sulawesi torturują zwierzęta takie jak psy, koty, nietoperze, małpy, generalnie wszystko co się rusza, psy zabijają przez powieszenie, a następnie podpalają im sierść/skórę i wykładają je na stragan, część idzie do posiekania na drobniejsze kawałki. Taka jest tutaj rzeczywistość, każde zwierzę nadaje się pod nóż, nie ma selektywności, mięso to mięso.

Po mocnych wrażeniach wróciliśmy skuterem do Manado i zaparkowaliśmy go pod hotelem Celebes gdzie niedaleko przystani czekał już na nas Kapal.

Wsiedliśmy do łódki i po 30 minutach już byliśmy w jednym z punktów do nurkowania z rurką blisko wyspy Bunaken, gdzie mogliśmy podziwiać wspaniałe rafy koralowe. Czym poruszaliśmy się dalej do następnego punktu, tym było kolorowiej. Większość turystów jest dowożona do miejsc na terenie tzw. Bunaken Marine Park, więc muszą jeszcze zapłacić opłatę za wstęp, żeby móc w ogóle tam nurkować (jeśli pamięć nas nie myli taka opłata wynosi 250.000IDR na osobę/75zł). My pojechaliśmy od drugiej części wyspy, gdzie można było uniknąć opłaty, a rafy były równie piękne 🙂


Po 4 godzinach podziwiania podwodnego świata, byliśmy już nieco wyczerpani, więc zdecydowaliśmy się wracać do portu w Manado jako, że jeszcze mieliśmy jechać na skuterze w kilka miejsc. I tak wyruszyliśmy w kierunku jeziora Linow po drodze mijając przepiękne wulkaniczne tereny i wioski. Gdybyśmy tylko spędzili 1 dzień dłużej w tym miejscu byłoby gdzie iść na trekking.

Jezioro Linow nazywane jest jeziorem trójkolorowym (żółto-zielono-niebieskim), zawdzięczającym swoją żółtą barwę wysokiemu stężeniu siarki. Z ziemi zaraz przy jeziorze unosi się para gdzieniegdzie w postaci dymu; widać, że woda przy ziemi się kotłuje. Żeby zobaczyć 3 kolory wody na jeziorze trzeba też znaleźć się w odpowiednim momencie w ciągu dnia kiedy to promienie słoneczne ‘’podkreślają’’ przejście jednego koloru w następny. Wjeżdżając na parking płacicie 25.000IDR/7,50zł za osobę za wstęp. Dostajecie dodatkowy papierek wymienialny na herbatę w restauracji położonej nad jeziorem. Jest to dobre miejsce na relaks i spędzenie czasu z rodziną:

Wyjeżdżając z jeziora dopadła nas ulewa, ale jak już dojechaliśmy do Manado było po deszczu. Mając jeszcze chwilę czasu (umówiliśmy się z gostkiem na 18:00) postanowiliśmy podjechać pod znany największy azjatycki pomnik Chrystusa (Jesus Blesses) wystający na lekkim wzniesieniu. Musieliśmy podpytać lokalnych po drodze jak tam dojechać, bo niestety nasza aplikacja maps.me nam w tym nie pomogła. Nie ma sensu wychodzić na samą górę pod pomnik, bo widok na pomnik jest lepszy z dołu przy drodze 🙂

W Manado, jak i ogólnie na Sulawesi, czuliśmy się atrakcją dla mieszkańców cały czas, na każdym kroku. Nie było możliwości, żeby ktoś przeszedł obok nas obojętnie, a największe zdziwienie było jak zobaczyli nas na skuterku! W samym Manado nie ma tak naprawdę nic ciekawego do zobaczenia, także uważamy, że skuterek jest niezbędny, żeby wyrwać się z miasta do Tomohon, na wulkany, jezioro Linow, czy japońskie jaskinie, no i przede wszystkim ponurkować na wyspie Bunaken. Wiedzieliście, że wokół tej wyspy pod wodą żyje 70% fauny i flory wodnej całego świata? Tym bardziej zdziwił nas fakt, że nie spotkaliśmy na tym terenie turystów…  Samo miasto nie jest dostosowane na przyjęcie turystów, przynajmniej tak się wydaje..

Hotele są w opłakanym stanie. Absolutnie nie polecamy noclegu w Quint Hotel, w którym spaliśmy. Pokoje są naprawdę zaniedbane, a śniadanie pozostawia wiele do życzenia, ale też jest prawdą, że chcieliśmy zapłacić najmniej jak się dało i być w samym centrum, więc wykupiliśmy nocleg tam przez agoda.com.

 

 Jak najtaniej dojechać z lotniska do miasta?

Dojazd z lotniska do centrum najtaniej wyjdzie Was mikroletem (niebieskim busikiem), który złapiecie po wyjściu z terenu lotniska na główną drogę. W zależności gdzie jedziecie do centrum nie powinniście zapłacić więcej niż 8-10.000IDR/2,40-3zł. Podstawowa znajomość indonezyjskiego zdecydowanie się tutaj przyda, bo będą chcieli Wam krzyknąć wysoką cenę widząc, że biorą białych, którzy wg nich chcą wynająć cały busik dla siebie, a nie jechać publicznym transportem. Trzeba od razu wyprowadzić ich z błędu, żeby uniknąć nieporozumień. Jest jeszcze opcja dojazdu do centrum autobusem DAMRI, ale autobusy te nie jeżdżą często i w naszym przypadku oznaczałoby to czekanie na kolejny około 2 godzin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *