11 Replies to “(Polski) Jak zachorowałam na dengę w Azji Południowo-Wschodniej”

  1. O cholera, współczucia! Tragiczna przygoda, ale faktycznie musiała Cię ta denga pechowo mocno uderzyć, bo kilku znajomych w Wietnamie też zaraziło się dengą od komarów. Tydzień – dwa poleżeli z gorączką na chacie i przeszło samo.
    Najbardziej mniej przerażają właśnie te choróbska w Azji 😮 Gdzieś czytałem też, że kogoś w tropikach ugryzła skolopendra, która była w łóżku..

    1. Hej! U mnie prawdopodobnie to była już 2ga denga, pierwsza niemal bezobjawowa z chwilową gorączką po Filipinach, dlatego pewnie tak mnie siekła tym razem 😛 Ważne są podobno odstępy jesli chodzi o styczność z danym wariantem. Teraz przez pandemię miałam trochę odstępu od podróży w tamte rejony, więc kolejnym razem już powinno być lepiej. Ja bym bardziej uważała teraz na dżunglowate tereny, stawiam, że to u Mentawajów musiało być. No niestety człowiek się zapomina w podróży, niby uważa, ale nigdy nic nie wiadomo:) Wietnam wspominam pod tym względem bardzo lajtowo, ale to mogło się wydarzyć gdziekolwiek w kochanej Azji:)

    1. Hej Tadeusz,

      Niestety człowiekowi czesto wydaje się, że raczej takie paskudztwa się nie przyplątają w trakcie podróży, a tu zonk. Na pewno też miałes niezłe przejscia. My nie dotarlismy na Tajwan i do Korei Poludniowej przez mój epizod z dengą, ale jak to się mówi: co się odwlecze, to nie uciecze 😀 Wspaniałych dalszych podróży:)

      1. Niestety. Zamiast Angkor Wat – lekarz i hotel. A zamiast Phuket, nie wpuszczenie do samolotu w Bangkoku i totalne uziemienie 🙂
        Ale właśnie – co się odwlecze … 😉
        Wam również udanych podróży !

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *